Będąc na urlopie w JASTRZĘBIEJ GÓRZE w czasie gdy aura niespecjalnie pozwala na kąpiele słoneczne (o tych morskich nawet nie wspominam) warto udać się na spacer do Czarnego Młyna. Jest tam rezerwat żurawia i inne atrakcje o których opowiem poniżej :)
Zaczynamy spacer od skrzyżowania Bałtyckiej z główną drogą wylotową w kierunku Karwi - idziemy polną drogą mijając m.in. taki kanał :
Takie urocze domki...
...drzew korzenie :
I tzw. mobil-home w którym podobno zamieszkuje czasem Andrzej Rosiewicz :
Plotka mówi, że ma układ z miejscowymi (za symboliczną flachę) i pilnują mu tej "budy na odludziu" :
Wchodzimy w las :
Przerwa na posiłek :
Dochodzimy do domostw :
I rejonu w którym wypatrujemy wspomnianego żurawia :
Tego zabrakło ale są za to konie ;)
A to już rezerwat :
Mniej ruchliwa część naszej ekipy skorzystała z melexa :
Podziwiamy głuszę, ciszę i przyrodę :
I tym miłym akcentem...
...kończymy naszą pieszą eskapadę :
JASTRZĘBIA GÓRA 2019 - PODSUMOWANIE
Piękne miejsce jest dopiero wtedy piękne, gdy potrafimy to dostrzec. Fotografia jest już wtedy tylko umiejętnym udokumentowaniem tego faktu. Dlatego moje fotografie to dokumenty - a nie artystyczne wizje.
środa, 18 grudnia 2019
Jastrzębia Góra - Czarny Młyn
Etykiety:
2019,
Arkadiusz Kucharski,
arski,
Bielawskie Błota,
Bory Bażynowe,
Czarny Młyn,
Jastrzębia Góra,
las,
moje piękne miejsca...,
rezerwat żurawia
Lokalizacja:
Unnamed Road, Polska
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
W sierpniu bylismy w okolicy, konkretnie na spacerze w Karwieńskich Błotach, ale deszcz nas przegonił. Pięknie tam, trzeba przyznac.
OdpowiedzUsuń