sobota, 28 sierpnia 2021

Zgorzelecki Słońca zachód...

 ...na zakończenie wczorajszego dnia. 

Ogólnie dzień był pogodowo wariacki - od drobnego deszczu, przez ulewę, po mocne Słońce i tęczę. Paradoksalnie istnieje zależność pomiędzy durnowatą pogodą, a ciekawym zachodem Słońca - im bardziej "zawirowany" dzień, tym ciekawszy jego koniec. I tak było wczoraj nad Zgorzelcem. 

Na odnotowanie tego faktu, wobec braku drona, wybrałem zgorzelecki Manhattan - zdążyłem na ostatnie chwile tego dnia:

Monumentalne wieże  KOŚCIOŁA ŚW. PIOTRA I PAWŁA  zawsze upiększają kadr:
A wspólny, Słońca z chmurami, taniec był mocno dynamiczny i spektakularny:
Z drugiej strony też ciekawie - resztki tęczy z lewej i mocno oświetlone chmury. Tutaj z lewym dolnym rogu schował się zgorzelecki kościół, którego uroda jest mocno ukryta ;) 
Wracamy na zachodnią stronę. Zachód zawsze był ciekawszy - jakkolwiek dwuznacznie to brzmi ;) 
Taniec nadal trwa...
I tyle - mógłbym tam stać i oglądać bez końca. Niczym parę świetnych tancerzy wirujących w muzyki rytm - ale czas nagli, bo inne tańce na mnie czekają. Przedmieście Nyskie - godz. 20:15:
I 20:30 - TEATR AKT  z przedstawieniem "Ja gore". Niezwykły występ połączony z ogniem i akrobatyką. Kto nie był niech żałuje - bo ja zdecydowałem, że nie będę fotografował tylko w końcu obejrzę coś na własne (a nie obiektywowe) oczy...
...i dlatego tylko tyle zdjęć - te najbardziej spektakularne (absolutnie świetny finał!) zostaną w mojej pamięci. A nie na karcie pamięci aparatu fotograficznego :) 
Dziś na Przedmieściu Nyskim kolejne atrakcje - w ramach wydarzenia "Artyści Ulicy na Granicy".
Więcej na  ZGORZELEC.INFO


poniedziałek, 23 sierpnia 2021

Pałac na wodzie w Tauchritz

 Zanim zaproszę Was na podziwianie tego obiektu:

Pokażę koparkę w  HAGENWERDER  - czyli tuż obok:
Chodzi bardziej o to, że nie mam lepszej sposobności, by wrzucić ją na bloga - a uważam, że przy okazji odwiedzić warto. Tym bardziej, że widać ją z daleka:
Wielbiciele lokomotywek też coś dla siebie znajdą:
Ale wracamy do tematu głównego, co prawda sam pałac zobaczymy na końcu wpisu ale jego otoczenie (czyli GUT AM SEE ) sprawia przyjemniejsze wrażenie:
Tradycyjna, niemiecka dbałość o detale:

czwartek, 19 sierpnia 2021

Pobiedna - wokół Bawełnianki...

Kumulacja wpisów z Pobiedną w roli głównej ( OSTATNI TUTAJ ) sprawiła, że ten "szlakiem Bawełnianki" zmuszony jestem puścić dopiero teraz. Niemniej jednak nie stracił na aktualności. Zatrzymujemy się w tym rejonie:

I ruszamy zajrzeć co tam w byłych zakładach słychać :)
Najpierw jednak budynek zwany Domem Wopisty:
Obok niego były internat:
Nieco dalej z prawej odnowiony stary domek:
A to już teren fabryki nr 3:
Wracamy na główną drogę (ul. Dworcowa) ponownie fotografując internat:
Dom Wopisty:
Piękny, acz zrujnowany, dom naprzeciwko:
Kolejne ale zadbane:
I jesteśmy przy fabryce nr 4: