A na pierwszym, przygranicznym parkingu w Albanii mamy takie niespodzianki :
Oczywiście handel kwitnie - koniak w cenie niewiele wyższej od kostki chałwy ciężki do wypicia nawet wymieszany z colą. Biżuteria mimo tego, że miała być tania taką nie była. Warto powstrzymać się od zakupów - wracając tutaj też postoimy tracąc resztki wymienionej waluty :)
Widoki z trasy - szkolna młodzież europejska wydaje się być :
Przydrożny koń też jakby nasz ;)
Pańcia w polu? U nas też bywają :
Dojeżdżamy do Szkodry - atakujemy pieszo twierdzę (zamek) Rozafa. To tylko 120 metrów nad poziomem morza ale przy tym upale i słońcu ciężko uznać to za małą wysokość ;)
Im wyżej tym widoki ciekawsze :
Jedyne miejsce w cieniu zajęte przez Mercedesa - naród ten ma słabość do tej marki. Oczywiście to kwestia prestiżu i przekonania o bezawaryjnej jeździe. Swego czasu i nasz naród tak myślał :)
Dochodzimy do bramy :
Tu słuchamy przewodnika - choć ja kombinuję jakby tu wyłapać wiatru z przeciągu celem ochłody ciała ;)
Państwowa flaga dumnie powiewa na wietrze :
Miasto leży nad rzeką Buną - i jeziorem SZKODERSKIM , które opłynęliśmy swego czasu po wodach czarnogórskich :
Z niektórymi miastami tak bywa, że z daleka (wysoka również) wyglądają ciekawiej niż z bliska. Oto podręcznikowy przykład tego zjawiska ;)
A to ja :)
Koncentrujemy się teraz na twierdzy :
Widoki są na pewno atrakcyjniejsze od tych w STARYM BARZE
Lokalny król szos - model W123 :
Był taki moment, że ten delikwent potknął się - bylibyśmy świadkami kolejnego laureata nagrody Darwina...
Obiektywnie patrząc dla tych widoków warto tu przyjechać :
Schodząc uważać trzeba na śliskie kamienie - pańcie z obcasami wykluczone ;)
Na pamiątki warto zerknąć - bywają komicznie tanie :
Komicznym jest też zabezpieczenie przed złodziejstwem :
Skuteczne na pewno :
Kilka obrazków z autobusu - podążając do centrum miasta :
Im bliżej ścisłego centrum tym widoki bardziej pozytywne :
Kolejny król albańskich szos ;)
Archikatedra św. Szczepana :
Potem zwiedzamy muzeum na tyłach katedry :
Kiedyś był tutaj Jan Paweł II :
I z tego balkonu witał wiernych tłum :
Tyły katedry zdobi strzelista dzwonnica :
Kolejne autokarowe kadry - dojeżdżamy do meczetu Ołowianego - nazwa pochodzi od materiału którym pokryto kopuły świątyni :
Stojąc przed nim można doznać architektoniczego zachwytu ;)
Zwiedzamy wnętrza :
Potem zwiedzamy cerkiew Narodzenia Chrystusa, o której ciężko powiedzieć żeby była zabytkiem ;)
Deptak w centrum - warto przysiąść tu na kawie :
Można również zjeść kebaba - nie zrażając się tym, że lokal mocno odbiega od naszych standardów. Jadają miejscowi - zjesz i Ty. Co więcej - organizmu Ci nie rozreguluje, a smakuje pysznie :)
Miejski krajobraz bez merca ciężki do zrobienia...
...choć czasem udaje się ;)
Kolejne miejskie widoczki :
Kawa + lody = idealny zestaw :)
Wracamy powoli do autokaru...
Ponownie przedmieścia Szkodry :
Ostatni rzut oka na twierdzę :
Rzekę Bunę :
Ten wiejski widok rozwalił mnie kompletnie - swym bałaganem :
Choć, o dziwo, gospodarstwa wydają się zadbane :
Albania pozostawia po sobie dziwne uczucie - niekonsekwencji choćby w ładzie i porządkach. Ale to chyba cecha południowych nacji...
To już czarnogórskie widoczki z drogi powrotnej :
GALERIA
CZARNOGÓRA 2017 - PODSUMOWANIE
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za każdy komentarz :)
Moderowanie komentarzy jest włączone. Wszystkie komentarze muszą zostać przeze mnie zatwierdzone.
Jeśli nie masz konta Google - skorzystaj z opcji Anonimowy.