Po lewej jest odpowiednik bałtyckiego Helu - taki wąski cypel :)
Co jakiś czas taflę wody (nieco zazielenionej ale bezpiecznej) przecinał jakiś skoczek ;)
Największą frajdę mają tutaj wędkarze - których fascynacji siedzeniem nad wodą nigdy nie pojąłem tak nawiasem mówiąc... ;)
Potem ze swym połowem mieli robotę :
Pewnego dnia przyszła taka mała chmura, która załamała pogodę...
A na koniec ciekawostka - potężne gniazdo szerszeni - owady usunięto, a otwory zapiankowano:
Odwiedziliśmy również Wolsztyn - ale o tym wkrótce :)
Nas odwiedził Wojtek - o czym pisałem TUTAJ
Pełna galeria TUTAJ