Być może rozczaruję Was brakiem szczegółowości mojego wpisu z tegorocznego VIATHEA ale najnormalniej w świecie nie chce mi się dociekać, kto przed obiektywem moim akurat był.
Aparat z torby wyjąłem zaraz za Nysą:
Potem na Untermarkt nadzorowałem robótki ręczne ;)Tudzież zabawy z dziećmi:
Pomiędzy jednym, a drugim rynkiem:
Obok słynnego w pewnych kręgach kina:
Odbicia w trąbach bywają ciekawe:
Akrobaci kombinowali pod Grubą Wieżą: