W tym roku całe zgorzeleckie Jakuby spędziłem na goerlitz'kim Altstadtfest. Nie będę się rozpisywał o różnicach kulturowych obydwu nacji, o innej kulturze uczestnictwa w tego rodzaju imprezach, o większej różnorodności na straganach i jedzeniowych atrakcjach - bo przecież nie o to tutaj chodzi. Z jakubowego programu wynikało, że to jedna z lepszych i dobrze przemyślanych, edycja tego festynu jarmarcznego. Choć sądząc po internetowych komentarzach Polakom dogodzić się nie da ;)
Ale wracamy do meritum - rozpoczynamy przemarszem na most Staromiejski. Zaczyna się przy ratuszowych schodach. W tle niemiecka wersja Jakuba Boehme :)
Burmistrz Goerlitz - z uroczą obstawą :
Z kuflem zacnego trunku :
Było głośno...
...i rytmicznie :
Dorocznym zwyczajem Burmistrzowie obydwu miast na środku mostu otwierają imprezę - od polskiej strony nadciąga Rafał Gronicz ze swoją obstawą :
Czułe powitanie ;)
Potem są, tradycyjne oczywiście, odczyty i przemówienia :
Reporterów i widzów tłum :
Jest i młody polski Jakub Boehme :
Tradycyjne, a jakże, przekazanie prezentów :
Takież podpisy w kronice :
I jednoczesne wypuszczenie balonów przez obydwu Burmistrzów :
Salwy armatnie dopełniają "procedury" ;)
A ja ruszam do Goerlitz na Dolny Rynek (Untermarkt) :