Zanim tam dojedziemy z naszego HERSONISSOS musimy przemieścić się z północy wyspy na jej południe - widoki niekoniecznie ekscytujące ale pokazujące choćby to, że kraina ta nadal jest w budowie ;)
Coś tam nasi budowniczy dróg wspominali kiedyś o ciężkich warunkach terenowych w Polsce...
Wszechobecne solary + beczki na wodę skutecznie psują krajobraz połączony z architekturą :W oddali, gdzieś na trasie, widzimy wzgórze pełne wiatraków...
...to rzadki tutaj widok :
Przecinamy pasmo górskie...
...by dotrzeć do miejscowości w której bywała nasza Kora, a nawet Bob Dylan :)
Co roku odbywa się tutaj festiwal nawiązujący do hippisowskiej przeszłości - ciekaw jestem jakie auta wtedy zdobią ten parking :
Plaża - duża, piaszczysta - sama w sobie mnie nie interesowała. Ale te skałki to i owszem :
Po opłaceniu drobnej kwoty za wejście, niczym kozica górska, pośmigam po terenie :