Pokazywanie postów oznaczonych etykietą rowerem. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą rowerem. Pokaż wszystkie posty

piątek, 29 kwietnia 2022

Rowerowe eskapady zgorzeleckie...

...a tak po prowdzie to niemieckie :)

     Zbliża się czas rowerowych eskapad dla takich amatorów jak ja - czyli jeżdżących w ciepłe dni. Przedstawię Wam propozycje kilku tras wcześniej zamieszczonych na tym blogu - oczywiście z lenistwa nie stworzę dla Was mapek, nie opiszę odległości, ani przewyższeń. Nic z tych rzeczy! Musi wystarczyć Wam wiedza, że ja dałem radę. A skoro ja, to i Wy na pewno też :)

Zaczynamy od klasyki gatunku - trasy bez pagórków i kłopotów innych. Jedyny na jaki możecie trafić to wiatr - jedziemy wzdłuż Nysy Łużyckiej więc można czasem trafić. A wiadomo, że najgorszy jest wiatr ;)  Zapraszam na trasę do  KLASZTORU MARIENTHAL  - powszechnie znaną i lubianą, której zwieńczeniem są takie widoki:

Przy okazji tego pedałowania zachęcam do zjechania na nietypową stację kolejową  -  KRZEWINA ZGORZELECKA  - niby nic ale ciekawostka regionalna:
Trasę powrotną można urozmaicić i wzbogacić o przejazd wzdłuż Berzdorfer See dlatego kolejną propozycją będzie właśnie trasa wokół jeziora - w swoim czasie skorzystałem z wypożyczalni rowerów dlatego wycieczkę zaczniemy w Radomierzycach. Zerknijcie jak za darmo pojeździć wypożyczonym rowerem - KLIK KLIK  - i co można wtedy zobaczyć:
Osobną eskapadą, lecz wymagającą większego wysiłku, będą odwiedziny zjawiskowej Alei Czereśniowej w  JAUERNICK-BUSCHBACH  - tutaj naprawdę warto popedałować!
I skoro jesteśmy przy większym wysiłku to teraz przejazd  FIRSTENSTEINBRUCH  
I warto dodać, że kiedyś ten odcinek pokonałem w szaleńczym tempie, bo dopadła mnie burza - a opisałem to w  TYM WPISIE
Skoro jesteśmy w tym rejonie to nie można zapomnieć o wizycie w pobliskim  PAŁACU
Pewnego razu na powrocie z tego odcinka załapałem się na niezwykłą widzialność i całe pasmo Karkonoszy wtedy w kadrze złapałem - o detalach  TUTAJ
A na koniec najmaskaryczniejsza wysiłkowo wycieczka w ten sam rejon jednak z morderczym podjazdem - celem jest  HOCHSTEIN  i wieża widokowa z której rozciąga się niesamowity widok:
W drodze powrotnej osiągnięcie 60km/h na krętej, górskiej, asfaltowej drodze nie stanowi większego problemu - wystarczy tylko przestać hamować... :)

I na razie to tyle rowerowych wycieczek po terenie niemieckim - bo nie liczę tych wokół Goerlitz. Temat jest rozwojowy więc pewnie ten post będzie aktualizowany. Mam pełną świadomość jak ubogi jest ten wpis ale od czegoś trzeba zacząć...
Temat można oczywiście rozwinąć o polską stronę  - coś na wzór 41  JEDNODNIÓWKI ZGORZELECKIEJ  - ale to może innym razem...

sobota, 5 lutego 2022

Krzewina Zgorzelecka/Ostritz

Pamiętacie nietypową stację kolejową  KRZEWINA ZGORZELECKA?   

Zajechałem odwiedzić ją ponownie - tym razem podczas eskapady rowerowej do  KLASZTORU MARIENTHAL  

Przekroczyłem granicę państwa tym mostkiem:

I spokojnie czekałem na przyjazd  DESIRO  
Falujący jego obraz, w rozgrzanym powietrzu, oczom mym ukazał się ;) 
Po krótkim postoju pomknął w kierunku  STACJI GOERLITZ
Ja również udałem się w tym kierunku i potem na trasie łapałem podobne składy - z końmi, gdy przejeżdżał mostem nad graniczną Nysą Łużycką:
I bez nich - gdy jechał w kierunku Zittau:
I to tyle - komu mało tematyki kolejowej niech klika  TUTAJ

Mam również w zanadrzu mijankę w  HAGENWERDER  - ale to temat na kolejny wpis :)

środa, 12 stycznia 2022

Rowerem do Hochstein i Königshain...

Jedziemy  rowerem! Zerkamy co prawda na pogodę ale niezbyt się przejmujemy - wszak ostatnie burze omijają nasz rejon i tylko straszą... Jednak nie tym razem. Ale o tym za chwilę :)

Zaczynamy tradycyjnie - jeździliśmy wielokrotnie i takie atrakcje nas tu czekają:

HOCHSTEIN

FIRSTENSTEINBRUCH

PAŁAC KOENIGSHAIN

DROGA POWROTNA Z SUPER WIDZIALNOŚCIĄ

Mapka dla rozpoznania tematu - umieszczona na początku szlaku:

Widowiskowe chmury zbierają się nad okolicą - a ja pedałuję ochoczo :)
I tutaj (dobrze, że jeszcze na leśnym odcinku) dopada mnie burza! Przeczekuję ją w lesie licząc na ochronę z liści. Ochrona jest oczywiście tylko na początku - potem jestem cały mokry ale z racji, że jest cieplutko to zasadniczo żaden problem. Znaczy problem jest - bo nie odpuszczam i pędzę do celu pomimo następnych nieciekawych chmur...
...a tam cały czas delikatny podjazd:
W każdym razie, po wypluciu płuc z wysiłku, docieram do celu:

niedziela, 28 listopada 2021

Rowerem do klasztoru...

Ze wszystkich klasztorów jakie widziałem największe wrażenie wywarły na mnie Meteora w Grecji (odwiedziłem w 2000r. - KLIK KLIK ) i Hieronimitów w portugalskiej stolicy -  2001  Przy nich pobliski  MARIENTHAL  może wydawać się mało inspirujący - ma jednak tę przewagę, że to właśnie w nim wypiłem zimne piwko po przyjemnej przejażdżce rowerem, ścieżką wzdłuż Nysy Łużyckiej. Oto ona:

Obecnie trasa ta ma jeszcze jedną przewagę - prawie cały tłum jeździ wokół  BERZDORFER SEE , jak ja kiedyś  KLIK KLIK  - pozostawiając dużo luzu na tym odcinku. A tutaj różne niespodzianki:
I nawet internacjonalny bar:
Tuż obok "słup" dystansowy:
I plantacja prądu ze słońca po polskiej stronie:
Ruszam dalej...
...zjeżdżając z trasy celem kontroli nietypowej stacji kolejowej - co w niej takiego ciekawego przeczytacie w  TYM WPISIE
Stąd już blisko do celu mojej eskapady - klasztor Marienthal:

sobota, 8 maja 2021

Rowerem nad Berzdorfer See i do Jauernick Buschbach

Pojawia się powoli jakieś światełko w tunelu - że będzie można pedałować po niemieckich ścieżkach i drogach na których kierowca nie strąbi Cię bezsensownie... 
Zabieram Was zatem na letnią, rowerową przejażdżkę nad  BERZDORFER SEE  i do zjawiskowego  JAUERNICK - BUSCHBACH  
Zaczynamy nad stawem obok goerlitz'kich wodociągów :
Zerkamy na wieżyczkę ledwo wystającą z drzew na pobliskiej górze :
A także na  LANDESKRONĘ  - ale to z kompletnie innej lokalizacji : 
W końcu nasze lokalne "morze" : 
Ale naprawdę celem tej wyprawy jest dopedałowanie w rejon zjawiskowej wsi z bajecznym widokiem...
Gdzie byśmy nie pojechali w naszym regionie, to zawsze towarzyszysz nam Landeskrona :
Rejon Jauernick - Buschbach ma ten walor, że widać stąd 3 kraje - choć do trójstyku mamy spory kawałek :
W oddali Góry Izerskie i Karkonosze :
Tutaj majaczy czeski  JESTED
W sumie jak na rozgrzane letnie powietrze dość dobrze widoczny :
Zostawiam Was z obrazkami :
A nie mówiłem - wszędzie czai się Landeskrona ;) 
Dalej pedałujemy pod górę :
W sumie to sam nie spodziewałem się, że będzie mi się chciało tyle w górę męczyć nogi - ale jestem na gór szczycie :)
Od tego miejsca już tylko z górki będę jechał :
Krótki postój w znanym miejscu :
I powrót przez ścieżkę przy Berzdorfer See - przy okazji odkryłem nowy punkt widokowy :
I to tyle letnich wspominek sprzed roku - obyśmy jak najprędzej ponownie mogli penetrować niemieckich ścieżek zakątki...

Po więcej zdjęć z Goerlitz i Zgorzelca zapraszam  TUTAJ , a samych Niemiec  TUTAJ