wtorek, 6 października 2020

Pałac Königshain

Zabieram się do tego wpisu od kilku dni - lenia mam i braki czasowe. A eskapada była letnia. Rowerowa. Taka od czapy - kierunek obrałem na  HOCHSTEIN  ale jechałem przez miasto i wiejskimi drogami irytując kierowców aut. I jadąc przez wieś natknąłem się na obiekt o którym kompletnie zapomniałem. 
Zerknijcie :
Powoli zmierzam...
...na pałacowe tyły :
Tam cmentarzyk :
Fajne drzewka...
...i inne zarośla ;) 
Zdecydowanie warto odwiedzić to piękne miejsce w czasie kwitnienia azalii - bo jest ich tutaj troszkę. I ogólnie pospacerować, bo smaczków jest więcej. 
Tymczasem ja w wersji rowerowej...
...jadę dalej w kierunku wspomnianego na wstępie  HOCHSTEIN  - a kolejny wpis poświęcę drodze powrotnej i atrakcjom tej trasy - do obejrzenia  TUTAJ 

Wpis na potrzeby zakładki  JEDNODNIÓWKI ZGORZELECKIE  i  NIEMCY

PS. Okazuje się, że popełniłem straszny nietakt - nie odwiedzając i nie fotografując najstarszego  murowanego świeckiego budynku na Górnych Łużycach (XIII-XIVwiek) - wygląda  TAK  i zwie się Steinstock. Obiecuję poprawę... ;) 


3 komentarze:

  1. Piękne zdjęcia. A najfajniejsze w tym wszystkim jest to, że większość tych miejsc miałeś tylko dla siebie a przynajmniej nie było tłumów :). To chyba jedna z największych zalet tej dziwnej sytuacji, w której przyszło nam żyć. Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to prawda. Żadnych tłumów i ludzi w kadrze - to lubię najbardziej :)

      Pozdrawiam !!!

      Usuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz :)
Moderowanie komentarzy jest włączone. Wszystkie komentarze muszą zostać przeze mnie zatwierdzone.
Jeśli nie masz konta Google - skorzystaj z opcji Anonimowy.