czwartek, 31 stycznia 2019

ET 22

Byk - tak zwą ten elektrowóz. Nazwę pewnie zawdzięcza swej mocy.
Poniższe kadry pochodzą z 2007r. ze  STACJI WĘGLINIEC
Te są bardziej współczesne i wykonałem je na stacji  LUBAŃ ŚLĄSKI
Tu świeżo po remoncie egzemplarz - porannym słońcem oświetlony :

środa, 30 stycznia 2019

Ranking Polskich Blogów Podróżniczych 2018

Niezwykle mi miło poinformować Was o tym, że trafiłem do tak zacnego grona -  RANKING POLSKICH BLOGÓW PODRÓŻNICZYCH 2018

       Lokata 178. co prawda rewelacyjna nie jest ale nie oszukujmy się, nawiązując do słów Autora rankingu, zbyt wielu nocy dla bloga nie zarwałem... Choć prawdę mówiąc zabiera mi on bardzo dużo czasu - najwięcej obszerne wpisy z tego rodzaju -  KRETA - HERSONISSOS  lub  CZARNOGÓRA - DOBRA VODA
Na blogu z prawej strony mam zakładkę "Popularne posty" - tutaj prym wiedzie wpis, który ciągle się rozrasta -  JEDNODNIÓWKI ZGORZELECKIE  - cieszy mnie to tym bardziej, że to mój osobisty pomysł i niczego takiego w sieci (dotyczącego Zgorzelca) nie widziałem. W owej zakładce dziwi mnie natomiast tak wysoka pozycja  OBORY WG GESSLEROWEJ  - wpis zrobiony od czapy i raczej w negatywnym tonie. No ale widocznie naród interesuje się lokalami "po rewolucjach"...  Pozostałych pozycji nie będę analizował, bo to po prostu najczęściej otwierane wpisy na moim blogu - o treściach różnych i niekiedy zaskakujących - jak choćby seria wpisów o filmach kręconych w Goerlitz.

      Od pierwszego mojego wpisu ( PIERWSZY WPIS  - 11.08.2012r.) minęło kilka lat. Zmieniły się priorytety - m.in. z tego powodu, że Fujiklub przeszedł do historii i nawet nie można zerknąć w archiwalne wpisy. To irytujące i zadziwiające poniekąd... W kwietniu 2016 napisałem  POST NR 1000  - ten jest 1542. Widać, że od dwóch lat preferencje moich Czytelników były wyklarowane.

      I na koniec jeszcze jedna rzecz - w blogosferze nie udzielam się w ogóle. Kiedyś, grubo ponad 10 lat temu, prowadziłem (anonimowo - choć nie do końca) bloga o innym charakterze - kontrowersyjnego, dyskusyjnego i często irytującego. Wtedy udzielałem się w blogowym świecie i w podobnym rankingu uzyskałem podobny wynik. Tam wynik zawdzięczałem dyskusjom pod wpisami - często zażartymi ale mimo wszystko kulturalnymi - swoją drogą wątpię żeby w obecnych czasach ten poziom udało się zachować. Ale zmierzam do tego, że "Moje Piękne Miejsca" nie jest odwiedzany na zasadzie wzajemności i wzajemnych komentarzy. Być może inni mają mi to za złe - ale tego akurat nie zmienię...

       Dziękuję Wam za to, że mnie odwiedzacie, czytacie, oglądacie, komentujecie. Nawet, gdy nie dziękuję za komentarze to je czytam - tego możecie być pewni. Jakie miejsce osiągnę w rankingu za obecny rok? Okaże się w 2020 - nie pozwólcie mi spaść poniżej 178. lokaty... ;)

poniedziałek, 28 stycznia 2019

Karpacz - kościółek Wang zimą...

Kościół Wang - w wersji "bezludzkiej" obejrzycie  TUTAJ
Wersja zimowa z tej soboty do obejrzenia poniżej :
Zamglenie i opady śniegu skutecznie ograniczyły dalszy plan - ale jest w tym pewien urok ;) 
GALERIA

Więcej górskich widoków  TUTAJ

poniedziałek, 21 stycznia 2019

Goerlitz zimową porą...

Dziś kilka gorących (pomimo mrozu) zdjęć z dzisiejszego, niezwykle malowniczego, popołudnia.
Na początek rejon Przedmieścia Nyskiego - i widok na Goerlitz :
 I moja ulubiona, by nie napisać ukochana, miejscówka - rejon mostu kolejowego :
 Chwilka na potrzeby zakładki  FOTOKOLEJ  :)

niedziela, 20 stycznia 2019

Liberec 2008 - skoki narciarskie

Historia naszych wyjazdów na skoki narciarskie sięga sezonu 2000/2001 - wtedy to Adam Małysz zaczął szokować wynikami w Turnieju Czterech Skoczni. Początkowo jednodniowe wypady, później 2-dniowe, z transparentami, raz nawet w przeddzień WOŚP z serduszkami, potem 3-4 dniowe. Obecnie podtrzymujemy tę tradycję - choć na terenie Czech nie odbywają się już zawody, my wyjeżdżamy. Żeby zrelaksować się, zregenerować siły, opróżnić kilka butelek zacnego trunku, zrealizować zamierzony plan turystyczny. Wszystkie te opowieści znajdziecie w  TYM WPISIE  - który podsumowuje nasze dokonania na przestrzeni wielu lat.

      Ale dziś zabieram Was do roku 2008 i na zawody w Libercu - na zboczu  JESTED  oczywiście :
Dumna część ekipy :
Najbardziej dumna cześć ekipy - samozwańczy Prezes z Thomasem Morgensternem :
Japoński skoczek trenujący "na sucho" ;)
Simon Ammann - niezwykle sympatyczny, chętnie pozujący do zdjęć :
Pierwsze skoki i upadki :