W tym roku kompletnie nie skupiłem się na fotografowaniu miasteczka - pstryknąłem kilka zdjęć telefonem i na tym zakończyłem. Kto chce zobaczyć i poczytać o nim niech zerknie w ubiegłoroczne kadry TUTAJ - komu się nie chce klikać niech obejrzy te poniżej ;)
Zaczynam pod kluczowym adresem - czyli laufpompą. Jak na miasto z pompą przystało:
Potem odkrywamy niespodziewanie śródziemnomorskie klimaty w architekturze:Gdyby nie polska rejestracja to można byłoby rozsyłać te fotki z dopiskiem "pozdrawiamy z Grecji" - czy innej Chorwacji ;)
Nawet osiołek może uchodzić za południowy środek lokomocji:
Na razie celowo omijam rynek - bo tam straszy zapuszczona, acz piękna, kamienica. Idziemy dalej:Tutaj z prawej kupuję fajną bluzę z liściem marihuany!
Podziwiamy kamieniczki...
...i wąskie przesmyki z widokiem na jezioro Miejskie:
I rynek - jego ładniejszy widok:
I ten brzydszy:
Kolejny przesmyk...
I kościół:
Wracamy do miejsca startu - czyli laufompy i ławeczki:
I to tyle komórczanych pstryków - wracamy do PLAŻOWANIA W MIERZYNIE
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za każdy komentarz :)
Moderowanie komentarzy jest włączone. Wszystkie komentarze muszą zostać przeze mnie zatwierdzone.
Jeśli nie masz konta Google - skorzystaj z opcji Anonimowy.