Międzychód...

...koło MIERZYNA  - czyli miasto z pompą :)

Miasteczko spokojne, z urokliwym rynkiem na którym stoi m.in. taki niby-pomnik :

Stoi Matiz w kolorze pięknego Mercedesa - tło stanowi fotogeniczna kamienica błagająca o remont :

Widok pomiędzy kamienicami uatrakcyjnia jezioro Miejskie :

Boczne uliczki skrywają pyszne lodziarnie :

A zburzone kamienice odsłaniają strukturę domu sąsiadującego :

W tym miejscu napotykamy unikalną pompę, która już kilkanaście lat temu przykuła moją uwagę. Teraz lokalni włodarze doszli do wniosku, że trzeba wpisać tę pompę w marketingową strategię miejscowości - stąd hasło "miasto z pompą" :

Nieco tej wody zaczerpnęliśmy...

...ale nie polecam zbytnio. No chyba, że ktoś lubi zapach śmierdzących jajek ;) 

Tuż obok ławeczka - kolejną, podobną, spotkaliśmy przy jeziorze. Przyznaję, że świetna koncepcja - choć napisy nie zawsze widoczne :

Nieopodal, wracając do rynku drugą ulicą, widzimy ładny kościółek :

I wracając do rynku - to ta nieszczęśliwa kamienica. Pięknie wygląda tylko na widokówkach :

Sam rynek fajny - jest gdzie usiąść...

...zrobić ładną fotę...

...a nawet gdzie zjeść czy kawę wypić :

Wielbiciele motoryzacji będą zadowoleni z wystroju :

Dobre wrażenie psuje nieco fakt, że ten sam zestaw lodów w odstępie kilku dni został podany w nieco odmiennych wersjach - taka mała skucha ;) Ale i tak wizytę tutaj polecam :

Kilka okolicznych luźnych kadrów - przy kolejnej wizycie zrobionych :

A tu akurat zrobiliśmy rowerowy objazd jeziora Miejskiego :

Uatrakcyjniono je takimi wodotryskami :

Ścieżka częściowo asfaltowa, a chwilami szutrowa i w cieniu - to jej spora zaleta :

Zawładnięty przez ptactwo pomost :

Pomimo "zarazy" kolonie sportowe są - ale i dostępy społeczne są ;) 

Tło dla pomostu stanowi kolejny kościół - zlokalizowany przy głównej drodze przelotowej w kierunku Mierzyna :

Tu zaczynaliśmy naszą pętlę :

A to już droga powrotna do Mierzyna...

...ze starym mostem nad Wartą - obecnie nieczynnym :

I to tyle - więcej o tym urlopie zobaczycie  TUTAJ