czwartek, 20 maja 2021

Włosień - pałac

Do niedalekiego Włosienia wybierałem się od kilku lat. Mniej więcej 5 lat temu mówiło się o wielkiej nadziei dla tego zabytku - z tego okresu pochodzi blogowy wpis koleżanki  VERENNE  Jakoś nigdy nie było mi tam po drodze więc czekałem chyba na huczne otwarcie odnowionego, pięknego pałacu - a w związku z tym, że na nic takiego nie zapowiadało się to ruszyłem na (jeden z ostatnich) pandemiczny spacer.  

Pierwszy fot komórkowy - szeroki kąt urzeka mnie nieustannie. A poza tym przy linkowaniu na fejsie zawsze pokazuje się pierwsze foto - nie ma wyboru.  

Zaczynamy jednak od bramy wjazdowej - widać ją z głównej drogi więc nie sposób minąć. Budynki folwarku przypałacowego :
Włosienica - tak zwie się ta rzeczka : 
W zasadzie mogę już zdradzić - widoczny na zdjęciu mur jest najbardziej widocznym elementem całego zamieszania wokół remontu tego pałacu. Drugim - drewniane kładki na stawie przed fasadą południową - ze zdjęcia tytułowego. W sumie jak na 5 lat to słabo...
Powoli wchodzimy na obiekt :
Z lewej od wejścia :
Z prawej :
Na wprost :
Zerkam w kierunku wejścia...
...i na monumentalną budowlę u podnóży której stoję :
Wspomniane drewniane pomosty są bardzo fajne - o czym za chwilkę się przekonamy :) 
Tegoroczna wiosna dała nam więcej czasu na zwiedzanie obiektów nieosłoniętych liśćmi drzew :
I urokliwe kładki na końcu stawu :
Staw okrążyć możemy nietkniętą (jeszcze) ręką remontowca ścieżką :
Imponujące mury miały chyba pokazać rozmach inwestora :
A wyszło jak zwykle...
Ostatni rzut oka na akwen :
I ruszamy obejrzeć sobie nieco nurów - fasada wschodnia :
Strona Północna :
Widok od zachodu - od strony wejścia na teren pałacu :
Oddalam się nieco od pałacowych murów...
...by pokazać je z innej perspektywy. To resztki zabudowań tzw. wozowni :
Ostatni rzut oka z bliska...
...i kilka kadrów z zewnątrz :
Będąc tutaj nie sposób nie odwiedzić Czubatki - niewielkiego wzniesienia na które wejście nie stanowi żadnego trudu. Ale o tym przeczytacie  TUTAJ

Wpis na potrzeby zakładki  JEDNODNIÓWKI ZGORZELECKIE  i  POLSKA


2 komentarze:

  1. Cóż za potencjał... Kolejny raz żal ściska. Pozdrawiam, Arku - fajnie, że niestrudzenie utrwalasz takie perły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wolałbym utrwalać te piękne - zgodnie z założeniem bloga... Ale nie zawsze się to udaje ;)
      Pozdrawiam !!!

      Usuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz :)
Moderowanie komentarzy jest włączone. Wszystkie komentarze muszą zostać przeze mnie zatwierdzone.
Jeśli nie masz konta Google - skorzystaj z opcji Anonimowy.