To ostatnia część "TRYLOGII PRASKIEJ" z września ubiegłego roku - czyli pandemicznego spaceru po mocno opustoszałej czeskiej stolicy. Jestem akurat po największej atrakcji tej eskapady - czyli po REJSIE PO WEŁTAWIE - i nieco rozleniwiony napełnionymi trzewiami ruszam na dalsze zwiedzanie. Po pożegnaniu się z rzeką...
...wkraczam na ulicę Paryską - wita mnie oczywiście francuskie autko :Ale z racji, że to najbardziej wytworna ulica stolicy to na inne motoryzacyjne rarytasy tutaj liczyłem - i nie zawiodłem się :
Nie miałem zbytnio wolnych środków zatem czasu na sklepy nie traciłem. Zaraz potem oczom mym ukazał się...
...pomnik Jana Husa, kościół Marii Panny przed Tynem - czyli rynek Staromiejski :
Eleganckie dorożki dopełniają klimatu :
Dwie największe atrakcje tego miejsca - spektakularne kościelne wieżyczki :
I mocno historyczny zegar Orloy :
Nieco zanudzę tym widokiem ale mam czas wolny to korzystam ;)
Ten rynek, jak w sumie cała Praga, potrafi rzucić na kolana swym urokiem :
Ja korzystam z wrześniowego pięknego światła - słońce idealnie oświetla fasady:
Tylko na sekundę charakterny bulgot V10 oderwał mój wzrok ;)
Wracam do zanudzania - i samodzielnego zwiedzania zakątków. Czyli to co lubię najbardziej...
Opuszczam rejon rynku ale i tak tam wrócę - zatem okoliczne uliczki przed Wami :
Brama Prochowa - z oddali przyciągała moją uwagę. W końcu dotarłem i do niej :
Całkiem niedaleko jest Miejski Dom Reprezentacyjny. Cokolwiek to znaczy budynek robi wrażenie :
Rzadki wtedy widok - samolot nad miastem :
Fenomen czeskiej stolicy to również przyjazne i klimatyczne knajpki - kolejne piwo wypite gdzieś w tych zaułkach :Ponownie rynek - pogoda sprawiła, że wyjątkowo ładnie się zrobiło :
No i pusto - oczekiwanie na spektakl przed zegarem bez wielkiego tłumu turystów :
Ostatnie chwile z naturalnym światłem :
Nie żebym chciał obrazić ale początkowo przekonany byłem, że to woskowa figura...
...a to normalny człowiek był :
W ramach szwendania się beztroskiego :
I ponownie rejon Orloy'a :
Słońce ostatnimi promieniami oświetla wieżyczki :
Bo i kończy się dzień :
I w tym nieco prawie nocnym klimacie oglądamy......podświetlonego Orloy'a - czyli 600-letni zegar astronomiczny :
A potem już tylko kurcgalopem do metra...
Ostatni rzut oka na miasto :
I prezent od Organizatora - żebym dokładnie datę wizyty znał :
Wpis na potrzeby zakładki CZECHY i JEDNODNIÓWKI ZGORZELECKIE
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za każdy komentarz :)
Moderowanie komentarzy jest włączone. Wszystkie komentarze muszą zostać przeze mnie zatwierdzone.
Jeśli nie masz konta Google - skorzystaj z opcji Anonimowy.