piątek, 8 lutego 2019

Czarnogóra 2018 - Bar

Znamy to miasto z  2017 ROKU  - jednak wtedy pozostawiło po sobie pewien niedosyt. Dlatego podczas tego urlopu wykorzystaliśmy wiedzę nabytą rok wcześniej i wizytę w tym portowym mieście odbyliśmy sami. Koszt taksówki jest taki, że z naszego miejsca urlopowego opłacało się skorzystać z tej formy transportu - bo na busy nie ma co zbytnio liczyć...
Jesteśmy w centrum miasta - zabudowa niczym specjalnym nie porywa :
Zaglądamy na tutejszy bazar :
Jeśli myślisz, że kupisz tu coś taniej i potargujesz się solidnie to próżne Twe nadzieje ;)
Niedaleko bazarku jest kościół - nie zaglądaliśmy do wnętrza, bo zamknięty :
Dziwnym drzewom poświęciliśmy chwilkę :
I zapuściliśmy się w ścisłe centrum - a tu taki "bunkier" ;)

To było jakieś centrum handlowe ale architekt chyba nie lubił tego miasta ;)
Nieopodal taki skwerek :
I ciekawostka - sporo tutaj aut z rejestracjami zza "wielkiej wody" - jak już kiedyś pisałem Czarnogórcy jeżdżą do Ameryki zarobkowo i lubią się potem pokazywać w ojczyźnie :
Podczas jednego z postojów przed sklepem (zdecydowanie więcej tutaj firmowych i ambitniejszych niż na prowincji) sfociłem takiego delikwenta ;)
Ruszamy w kierunku...
...tej błyszczącej kopuły...
...a nawet kilku :
Podobno tym radosnym polewaniem się wodą czarnogórskie dzieci rozpoczynają wakacje :
A przed nami kościół prawosławny św. Jovana Vladimira (cerkiew św. Jana Włodzimierza) :
Niebieskie kopuły wyglądają jakby ktoś nie pościągał z nich folii ochronnych - i nie zdziwiłbym się gdyby tak faktycznie było ;)
Obiekt monumentalny i nowy...
...wita nas takimi drzwiami :
A wnętrze szokuje kolorami i zdobieniami :
Wychodzimy na zewnątrz :
Przed nim mała urokliwa kapliczka :



Od frontu (zwrócony ku morzu) żegnają nas takie wrota :
I zmierzamy właśnie w kierunku morza i portu - mijając m.in. taką restaurację :
Bar to największy port morski w Czarnogórze - i bodajże w całej byłej Jugosławii. To także nadmorski kurort - choć ciężko uznać to za elegancką plażę ;)
Ale foto w ramce można sobie strzelić :)
Doszliśmy do cypla z restauracyjką i krabami na skałkach :
Przeszliśmy taką piękną promenadą :
I doszliśmy do portu - tutaj nowy twór rosyjskiej motoryzacji - SUV Łady :
Port nie skupia jakiś spektakularnych łodzi :
Towarzyszy nam ten psiak :
Skręcamy w kierunku punktu odpraw - wszak to port międzynarodowy :
Tu jakby bogatsze łajby :
I kolejny zza-oceanu samochód :
Kontynuujemy zwiedzanie luksusów :
Dziewczynom ta przypadła do gustu :
Widok starszej pani remontującej łódź uruchomił spekulacje co to będziemy na starość robić ;)
Ja wybrałbym raczej ten środek lokomocji :
Nabrzeże z klocami betonowymi i wielkimi głazami zapewne ma chronić przed falą - ale ładnie nie wygląda...
Drugi brzeg - a raczej cypel portowy "zdobi" gazoport :
To m.in. z jego powodu tutaj przyjechałem - kolejnym była stacja końcowa linii kolejowej z Belgradu i Podgoricy. Stacji nie odwiedziłem z braku czasu ale koniec tego wpisu zdobi widok z okna autokaru - ze stacją i kilkoma raptem wagonami. Zatem nie ma czego żałować ;)
Dalej zwiedzamy tereny portowe :
Kawałek marynarki wojennej :
Kolejna ramka do pamiątkowej foty - ta bardziej pomysłowa :
Wykorzystaliśmy ów fakt :
Stąd zamawiamy kurs w kierunku gór, do  STAREGO BARU  - i to będzie ostatni wpis dotyczący tego urlopu.
I mijamy wspomniane "kłębowisko torów" :
GALERIA

                                           CZARNOGÓRA 2018 - PODSUMOWANIE

1 komentarz:

  1. Ta nowa cerkiew w Barze skojarzyła mi się z Soborem Chrystusa Zbawiciela w Moskwie - świeżo odbudowanym za Jelcyna...

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz :)
Moderowanie komentarzy jest włączone. Wszystkie komentarze muszą zostać przeze mnie zatwierdzone.
Jeśli nie masz konta Google - skorzystaj z opcji Anonimowy.