Startujemy z obrzeży miasta :
Kierując się do początkowej stacji metra :
Czeski język potrafi zadziwić ;)
Kupujemy całodobowy bilet za 110 koron - to najlepszy interes. Wygląda on tak :
Kasujemy go tylko raz - za pierwszym razem.
Jedziemy żółtą linią :
A wysiadamy w jej środku :
Mam słabość do metra i tych klimatów - w drodze powrotnej będzie tego więcej :
W centrum handlowym robimy postój na piwo :
Lokal nie byle jaki :
Zamówienie dowożą tutaj pociągi :
Zatem nie mogło się obyć bez pamiątkowej foty ;)
Nasze jadą :
Liczyłem na lepszą lokomotywę ale dobre i to ;)
Puste szkło również oddajemy na wagony :
Trasa do WC też jest ciekawa :
Najlepszy lok odwiedza nas na koniec :
A my powoli ruszamy w miasto :
Wszystko to w tym niepozornym budynku :
Zakup magnesu na lodówkę konieczny :
Nie, nie odwiedzaliśmy :
Poszliśmy w innym kierunku :
Garść motoryzacji :
Tej nowszej też :
Światło zachodzącego słońca pięknie maluje architekturę :
Złoto na budynkach i w sklepach :
Docieramy do rynku starego miasta :
Kościół Najświętszej Marii Panny...
...obejrzymy tylko stąd, bo jakiś koncert organowy za chwilkę :
Podziwiamy rynek :
Uliczny artysta zebrał tłum - kościół św. Mikołaja w tle :
Nie mogłem przejść obojętnie obok niego - on najwidoczniej obok mnie też ;)
Również dostałem takiego całusa ;)
Zasadniczo w tym miejscu można spędzić dużo czasu...
Taki urok tych miejsc :
Ale my czasu mamy coraz mniej, bo marszruta rozpisana jest co do minuty ;)
Pędzimy dalej :
Plac Wacława :
Teraz tramwajem - na tym samym bilecie co na wstępie kupiony :I co najlepsze - kolejką na górę też na tym bilecie wjedziemy :
No i mamy nocny klimat :
Wieża ma dwa poziomy - ten niższy nie jest tak (dosłownie) ruchliwy. Było wietrznie i górny poziom ewidentnie wykonywał ruchy ;)
A widoki z obydwu poziomów zacne :
Dwie panoramy :
Wracamy na dół :
I mamy ciemną, klimatyczną, praską noc :
I najsłynniejszy most - zwany mostem Karola :
Co do lokali - dziwnie tu nieco. Niektóre zamykają się już o 22:00 !!! Inne za specjalnie jakby za turystami nie przepadały. Może tylko za Polakami...?
W każdym razie po wypiciu kilku piw zerkamy z mostu na okolicę :
Hradczany chwilowo były zamknięte - dlatego Złota Uliczka nie ugościła nas :(
I opustoszałe po północy metro :
Tyko my :
No dobra - i facet na górze ;)
Tętniące życiem miesjca za dnia teraz opustoszałe totalnie :
Odjeżdżamy...
...ale wrócimy - za dnia :)
Nieco więcej zdjęć w GALERII
Więcej zdjęć z Czech znajdziecie w zakładce CZECHY
Wpis na potrzeby zakładki JEDNODNIÓWKI ZGORZELECKIE
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za każdy komentarz :)
Moderowanie komentarzy jest włączone. Wszystkie komentarze muszą zostać przeze mnie zatwierdzone.
Jeśli nie masz konta Google - skorzystaj z opcji Anonimowy.