czwartek, 24 czerwca 2021

Na Czubatki czubku...

Wczesną wiosną, gdy jeszcze zalew turystów nie nawiedził tego pięknego miejsca, odwiedziłem górę o której zawsze słyszałem, a nie chciało mi się jakoś zajechać. Sytuacja identyczna jak z  PAŁACEM WE WŁOSIENIU  i dlatego obydwie te atrakcje połączyłem w jedną eskapadę. I tak jak pałacowa aura sprzyjała fotografowaniu, tak ta na Czubatce nieco zawiodła. Niemniej jednak sfotografowałem co trzeba jeszcze przed napływem elementu dewastującego świeżo oddane udogodnienia... Smutne to, że trzeba się z takimi zdjęciami spieszyć - bo naród mało rozgarnięty za chwilę poniszczy to co tak uatrakcyjnia takie miejsca. 

Parkuję zaraz pod wzgórzem - myślałem, że zrobię dłuższy spacerek ale niespecjalnie było gdzie zaparkować więc nie chcąc blokować polnej drogi doturlałem się prawie na samą górę. Plus tego jest taki, że nikt się nie zmęczył ;)

Kto ciekaw, poczytać może :
Byli też motocykliści - duzi i mali :)
I jestem już na samej górze! 
Zamiast pięknych widoków na okolicę mam takie coś...
...dlatego skupiłem się na detalach :
Jedyne co warto odnotować w widocznym krajobrazie to kościół Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny z XV w. - będzie na zbliżeniu podczas powrotu do auta :
Pozostając w temacie sakralnym...
...czytamy tabliczkę umieszczoną na tyle wysoko żeby ręka wandala nie sięgnęła :
Wracam zawiedziony widokami ale zmotywowany do kolejnej wizyty :)
Wspomniany powyżej kościół :
I ledwie widoczna w krajobrazie  LANDESKRONA  na której spektakularny widok tak bardzo liczyłem :
A to już przy aucie - niepozornie to wygląda z dołu :
Wpis na potrzeby zakładki  POLSKA  i  JEDNODNIÓWKI ZGORZELECKIE


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za każdy komentarz :)
Moderowanie komentarzy jest włączone. Wszystkie komentarze muszą zostać przeze mnie zatwierdzone.
Jeśli nie masz konta Google - skorzystaj z opcji Anonimowy.