Teraz jesteśmy na północnym jej końcu w mieście wyróżniającym się architekturą - mamy tu wpływy weneckie z całym jej bogactwem. Więcej o samym mieście poczytacie TUTAJ - ja zajmę się tylko fotografią.
Parking pusty - podejrzewam, że w sezonie letnim takiego widoku nie uświadczysz.
W lewym górnym rogu twierdza - jeden z symboli miasta :
Latarnia morska - to drugi symbol Retimna :
Idziemy wzdłuż portu :
Delikatne światło i straszące deszczem chmury nie pozwalają przejść mi obojętnie obok tej latarni :
I zagłębiamy się w słynne uliczki :Z CZARNOGÓRY przywieźliśmy sobie rzeźbę z drzewa oliwnego - tu podobne :
Ten rodzaj zabudowy przypomina mi bułgarski NESEBER
Co ciekawe - sklepy mają witryny od strony obydwu ulic :
Dom bez kota to głupota. Podobno...
Przy jednym z placyków...
...pijemy kawę. Zamawiana jest również na wynos, a pracownik jeżdżący skuterem sterujący nim jedną ręką zasługuje na podziw ;)
Powoli wracamy w kierunku parkingu. Jest to nasz ostatni punkt programu przed wylotem. Zatem niespecjalnie nam się spieszy...
Wnętrza lokali kuszą :
Rzut oka na twierdzę...
...i latarnię :
I żegnaj Kreto...
GALERIA
KRETA 2018 - PODSUMOWANIE
Na koniec tego urlopu wpis dotyczący pamiątek - ale nie uprzedzajmy faktów :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za każdy komentarz :)
Moderowanie komentarzy jest włączone. Wszystkie komentarze muszą zostać przeze mnie zatwierdzone.
Jeśli nie masz konta Google - skorzystaj z opcji Anonimowy.