poniedziałek, 7 września 2015

II. Triathlon Łużycki za nami...

Dzień nie zapowiadał się ciekawie - ciężkie chmury od samego rana. Temperatura ok. 12st.C też nie napawała optymizmem. No ale bez deszczu. Na razie...

Miejsce startu - niemieckie jezioro Berzdorfer See :
 Czujne oko kamery rejestruje wszystko - zatem i mnie, bo czasem zapominałem o niej ;)
Rowery robią wrażenie :
Szacunkowo wyceniliśmy, że wartość "parkingu" to kilka nowych domków jednorodzinnych ;)

Przygotowania czas zacząć :
Rozgrzewka (???!!!) w wodzie :
Start :
 Nisko przelatujące jaskółki zazwyczaj nie wróżą nic dobrego...
Wychodzą z wody - mocniejsi zaraz wracają zrobić kolejne okrążenie, ci nieco tylko mniej mocni wsiadają na rowery :
 Na rower wsiadają za określoną linią :
Zbieramy się do auta - do mojej srebrnej strzały - jak się za chwilę okaże strzała na trasie będzie jeszcze jedna - ale nie uprzedzajmy faktów ;)
Rondo Radomierzyce :
Przemieszczamy się wzdłuż trasy - Mirek fotografuje z auta (mi.in. te fotki TUTAJ )
Meldujemy się na skrzyżowaniu Warszawskiej z Maratońską, na której jest nawrotka - tutaj zły wpływ jaskółek na pogodę utrudnił każdemu pracę...
 A jednemu zawodnikowi bardzo mocno :
 Oprócz otarć odnotował złamaną manetkę :(
 Ekipa fotograficzna :
I niebieska strzała - podobno to nazwa tej niezwykle szybkiej maszyny ;)
Teraz biegacze w strugach deszczu pokonują swoje kilometry :
Pierwsi zwycięzcy krótszego etapu :
Różne są reakcje na przekroczenie linii mety ;)
Finiszowanie niejedno ma oblicze :
Uściski, gratulacje itd. itp.
Tymczasem niektórzy biegną dalej :
 Dopadają mety...
 ...i własne żony ;)
A potem było rozdanie medali - fotografował SZYMON

Z kronikarskiego obowiązku - wyniki i galerie kolegów po fachu dostępne TUTAJ

Moja cała galeria dostępna TUTAJ i na potrzeby animacji TUTAJ

Ubiegłoroczna edycja triathlonu TUTAJ

3 komentarze:

  1. Arku. Świetna reporterska robota. Daliśmy rade no ''bo jak nie my to kto???"Oficjalnie , serdecznie Tobie dziękuje za umożliwienie mi robienia zdjęć podczas jazdy na trasie. Dzięki Tobie miałem możliwość wykonania chyba jednych z najlepszych zdjęć tych zawodów. Dziękuje również za świetną współprace, licząc na wiele kolejnych tak owocnych :) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mirku :)
      I ja dziękuję za współpracę - stanowimy, okazuje się, zgrane trio z Szymonem, który notabene miał ładniejszego kierowcę niż Ty ;)
      Pozdrowienia i do następnej akcji - byleby w ciekawszych warunkach pogodowych ;)

      Usuń
  2. Wspaniały reportaż. Gratuluje.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz :)
Moderowanie komentarzy jest włączone. Wszystkie komentarze muszą zostać przeze mnie zatwierdzone.
Jeśli nie masz konta Google - skorzystaj z opcji Anonimowy.