środa, 27 lutego 2013

Harrachov 2013 - FIS Ski Jumping World Cup - dzień 2

W drugim dniu w godzinach przedpołudniowych wizytujemy hutę szkła i browar Novosad :
 Przewodnikiem po obiekcie jest nasz Jirzik - jak się później okaże zasłużony i ceniony pracownik...
Pracownicy huty mogą w czasie pracy uzupełniać płyny piwem - podejrzewam jednak , że ze względu na alkohol to jakieś ubogie wersje muszą być...
Technikę produkcji tłumaczy Jirzik , którego siłą rzeczy słuchać nie mogę (bo robię zdjęcia).
Poza tym okazuje się , że pomimo tego , iż nasze języki są podobne chwilami się kompletnie nie rozumiemy...
Wokół pieców cały czas kręci się niby-taśmociąg służący do transportu zrobionych kieliszków - trzeba uważać żeby na to nie wpaść :
 Szyny transportowe widać z lewej na górze kadru :
Odczepione od piszczeli kieliszki trafiają do pani , która sprytnym ruchem (po podgrzaniu i nacięciu) odrywa zbędny element :
 Potem pozostaje umycie :
 Przechodzimy przez część muzealną - tutaj Jirzik pokazuje zabytkowe dzieła...
 ...największe wrażenie robi na nas mega-kufel :
 Zaglądamy do szlifierni :
 Zerkamy z góry na hutę zmierzając do browaru...
 ...a tu nasz Jirzik na ścianie :
 W browarze browarnik instruuje nas o co w tym wszystkim chodzi...
 ...a Jirzik tłumaczy napis na dole tego schematu - najkrócej mówiąc warto pić piwo !!! :)
 Pamiątkowe foto z dwoma Jurkami :
Po wyjściu z browaru Darek wykonuje skok bez użycia nart (nie wspominając już o skoczni) - celem kontroli jakości nowych spodni podobno nieprzemakalnych ;)
 Rozweseleni wracamy do domu...
 ...by po małym posiłku wyruszyć na skocznię :)
 Na chwilę przed wejściem na trybuny :
 Zajmujemy stanowisko dające nam komfort patrzenia na wszystkich z góry...
 ...jak również pozwalające na podrapanie zawodników po butach ;)
 Simon już nawet niespecjalnie reaguje na nasze wygłupy ;)
 Kolejna zasada mówi o tym , że siedzimy tam gdzie plecak nasz i termos...
 ...bo bez termosa zimno ;)
 Wejście na górę nie zawsze bywa łatwe ;)
 Zawodnicy zawodnikami - kupę radości na wyciągu dał nam sympatyczny pan z obsługi imprezy :)
 Simon już z politowaniem zerka ;)
 A niektórzy w ostatnim momencie rozprostowują nogi żeby mnie nie kopnąć :)
Wracamy na kwaterę i sprawdzamy wyniki. Marek czyta nam kawały - dokładnie te same czyta nam nazajutrz ale nikomu to nie przeszkadza ;)
Brak lodu do drinków rekompensujemy sobie śniegiem ;)
Marek namawia do złego i proponuje schować śnieg ...pod kołdrę :)
I tak mija drugi dzień.
Kolejny dzień , tym razem z zawodami , upłynie pod znakiem oczekiwania na skoki , które się nie odbędą. Ale o tym jutro :)

Pozostałe dni :

DZIEŃ 1

DZIEŃ 3 i 4

ŚWIĘTO HUTY I BROWARU LATEM

2 komentarze:

Bardzo dziękuję za każdy komentarz :)
Moderowanie komentarzy jest włączone. Wszystkie komentarze muszą zostać przeze mnie zatwierdzone.
Jeśli nie masz konta Google - skorzystaj z opcji Anonimowy.