Ermitaż, Państwowe Muzeum Ermitażu (Эрмитаж, z fr. ermitage – "pustelnia") – rosyjskie muzeum państwowe w Sankt Petersburgu. Mieści się w pięciu pałacach nad brzegiem Newy. Nazwa muzeum pochodzi od jednego z pałaców zimowych Piotra I.
Pałac w galerię sztuki przemieniła cesarzowa Katarzyna III Głównym budynkiem Ermitażu jest barokowy Pałac Zimowy wzniesiony dla carycy Elżbiety w latach 1754 - 1762 według projektu Bartolomea Rastrellego. W 1766 caryca Katarzyna II poprosiła francuskiego filozofa Denisa Diderota by w jej imieniu kupował obrazy z kolekcji francuskich. W ten sposób do Sankt Petersburga trafiły płótna Poussina, Watteau, Rembrandta, Rubensa, Rafaela, Tycjana i wielu innych znakomitych malarzy - tyle Wikipedia na ten temat.
Tu widoczny od strony Newy :
Tu po wejściu do wnętrz - Schody Jordana :
Carska kareta :
Impomujące wnętrza :
I taka również kolekcja obrazów - m.in. Leonarda da Vinci (o ile mnie w tym wypadku pamięć nie myli...)
Po wyjściu z sal po których można chodzić chyba kilka dni ...
Zapamiętałem jedno - bardzo nierówno traktuje się tutaj turystów aparatami. Gdy słyszą , że turysta jest mocno dewizowy to reakcji brak. A Polaków raczej gonią...
Piękne miejsce jest dopiero wtedy piękne, gdy potrafimy to dostrzec. Fotografia jest już wtedy tylko umiejętnym udokumentowaniem tego faktu. Dlatego moje fotografie to dokumenty - a nie artystyczne wizje.
niedziela, 10 lutego 2013
Sankt Petersburg - Pałac Zimowy i Ermitaż
Etykiety:
2004,
architektura,
archiwum z kliszy,
Arkadiusz Kucharski,
arski,
carska kareta,
Ermitaż,
Leonardo da Vinci,
moje piękne miejsca...,
Newa,
Pałac Zimowy,
podróże,
Rosja,
Sankt Petersburg,
Schody Jordana,
skan ze zdjęć
Lokalizacja:
Sankt Petersburg, Rosja
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dziwne, że turystów do Rosji pociąga to co tak bardzo zostało znienawidzone przez komunistów. Czyli "biała" Rosja :)
OdpowiedzUsuńprzecież w Ermitażu z wyjątkiem sal, gdzie jest tabliczka z zakazem fotografowania (np. przy ikonach i wystawach czasowych) można robić zdjęcia bez problemu...
OdpowiedzUsuńEwa - być może masz rację. Ja byłem 10 lat temu i wtedy był zakaz w całym obiekcie...
Usuń