wtorek, 29 września 2015

Słowacki Raj - czyli luźny spacerek wąwozem Białej Suchej

Dojeżdżamy komfortowo do parkingu - stamtąd kilkaset metrów dzieli nas od wąwozu - poglądowo zerkamy na mapkę :
 Niczego nieświadoma, szczęśliwa i uśmiechnięta para młodych ludzi pozuje do zdjęcia ;)
 Miłe złego początki...
 ...czyli jakieś drobne drabinki :
Wąwóz jak wąwóz - woda niesie ze sobą wszystko co popadnie - dziękować naturze, że tak sucho tego roku :
Główny fotograf w roli modela ;)
Do tego momentu szliśmy raczej weseli :



Potem na widok drabinek i łańcuchów niektórym radość z lica zniknęła bezpowrotnie - bezpowrotnie m.in. dlatego, że to ścieżka jednokierunkowa i powrotów nie przewiduje się ;)
 Potem nieco odpoczynku...
 ...i przeciskania się przez szpary ;)
By dotrzeć do kolejnej atrakcji :
Musiał się ktoś mocno nudzić skoro z tylu kamyków pseudo-piramidkę usypał :
Jutro okaże się, że ciekawsze są po słowackiej stronie Dunajca :)
Kolejne drabinki odbierają niektórym resztki sił - ale w sumie ekipa wytwała szczęśliwie do końca :)
W drodze powortnej (na skróty) podziwiamy miejscowość w dole :
 A przy parkingu zerkam na dalekie góry :
Nazajutrz spływamy Dunajcem - choć mieliśmy go oglądać z Trzech Koron. No cóż...przegłosowano nas ;(

Galeria dostępna TUTAJ

2 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. W okolicznościach mojej wycieczki to może i lepiej - przetrwaliśmy z ekipą nawet na mocnym kacu ;)

      Usuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz :)
Moderowanie komentarzy jest włączone. Wszystkie komentarze muszą zostać przeze mnie zatwierdzone.
Jeśli nie masz konta Google - skorzystaj z opcji Anonimowy.