piątek, 12 lipca 2013

Manewry na stacji Jerzmanki

Ostatnimi czasy zastanowił mnie zwiększony udział sygnałów Rp1 w jerzmankowej ciszy przerywanej również dźwiękami kosiarek spalinowych ;)
Ku mojemu zaskoczeniu na stacji manewrował Gagarin (ST 44) - w kręgach maniaków fotografii kolejowej niemal kultowa lokomotywa (podobnie jak EP 07 której raczej nigdy tu nie uświadczymy , bo to elektryczny wóz) :
 Okazało się , że dokonuje zmiany czoła pociągu - zwanej również oblotem składu :
 Lok jest produkcji rosyjskiej - i co ciekawe ma silnik dwusuwowy...
 ...który potrafi koszmarnie zadymić :
 Fani tego loka bardzo lubią ten efekt :
 Ciekawe co na ekolodzy... ;)
W związku z tymi manewrami w lokomotywie jeździ teraz po dwóch mechaników - bo sam jeden składu nie sprzęgnie :
 Podczas manewrów każdy lok świeci tylko jednym reflektorem :
 Gotowy do jazdy świeci już kompletem - choć jak się niżej okaże niekoniecznie ;)
 Skład ruszył w drogę w kierunku Lubania :
Nim się obejrzałem kolejny Gagarin zawitał na stację :
 Nawet przez chwilę myślałem , że jakimś cudem to ten sam , bo tak rzadko tutaj je widuję...
 Ten też dokonał zmiany czoła...
 ...ale najpierw musiał poczekać , aż szynobus SA134 zwolni tor. Przy okazji można zobaczyć semafor kształtowy (to to coś wysokie po lewej) - w tej pozycji zezwala na wjazd ale informuje o konieczności zwolnienia na zwrotnicy :
I w tym momencie dowiedziałem się o co w tym wszystkim chodzi. Wskutek ostatnich zwiększonych opadów deszczu podmyte zostały tory na odcinku Zgorzelec - Węgliniec. Trzeba nadmienić , że to całkiem niedawno zmodernizowana linia o dopuszczalnej prędkości nawet 160km/h. Jak to jeden spec w tematyce ujął - dopóki nie ruszono odwodnień zrobionych przez Niemców było OK. No ale niestety ruszono...
W każdym razie przez około 3 miesiące sytuacja ma wyglądać tak : składy towarowe jadące z Czech , Turoszowa (elektrownia) i Sulikowa (kopalnia bazaltu) będą przyjeżdżały do Jerzmanek , nawracały i objazdem przez Lubań jechały wgłąb kraju. Co ciekawe - kiedyś było odgałęzienie na Lubań w  Mikułowej i pociągi nie musiałyby teraz jeździć w tak dziwny sposób - pewnie zarosło lub rozgrabiono nieużywany latami odcinek. Nie wiem. Na mapach istnieje. Satelita też wykazuje ten odcinek. Może kiedyś to skontroluję osobiście ;) A , że stan torowiska w rejonie Mikułowa - Sulików jest nieciekawy dowiedzieliśmy się podczas niedawnej wywrotki cysterny - owe uszkodzone cysterny stały na bocznicy - szczegóły TUTAJ
Składów pasażerskich w każdym razie objazd nie dotyczy - te pewnie tylko zwalniają w miejscach zagrożonych.

Tymczasem nasz lok oświetlony lekko zachodzącym słońcem mknie na drugi koniec stacji : 
A ja zapraszam wszystkich fanów kolejnictwa (zwłaszcza mali chłopcy gustują w takich atrakcjach) do Jerzmanek - nie trzeba teraz jechać do Węglińca żeby obejrzeć z bliska lokomotywy i manewry tychże - tutaj mamy to na co dzień. Pociągi towarowe nie mają regularnego rozkładu jazdy - ale warto zaczekać - zwłaszcza , że można trafić na nowego TRAXX-a w barwach LOTOS-u (o nim wkrótce)...
A dlaczego ten Gagar nie dymi? Bo ma zmodernizowany (zmieniony?) silnik.
Dlaczego nie świeci kompletem reflektorów? Nie wiem...
 Ale wiem , że za chwilę ruszył w dalszą trasę :)
I tak jest codziennie - ze zmniejszonym ruchem w weekend...

3 komentarze:

  1. Absolutnie nie znam się na kolejnictwie (z małymi wyjątkami) ale zdjęcia bardzo fajne przyznam. Najchętniej jednaj zobaczyłbym coś pod parą :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Parowozy tylko , gdy Niemcy robią sobie wycieczki - zazwyczaj jadą jednak na Wrocław. Ale trzeba przyznać , że ich maszyny robią wrażenie - szczególnie dbałością o ich stan...
    Wrzucę niedługo Oybin i Bimmelbahn - wtedy obejrzysz sobie parowozik na wąskich torach :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz :)
Moderowanie komentarzy jest włączone. Wszystkie komentarze muszą zostać przeze mnie zatwierdzone.
Jeśli nie masz konta Google - skorzystaj z opcji Anonimowy.