sobota, 25 kwietnia 2020

Hel

Samodzielny wyjazd do miasta  HEL , w odróżnieniu do wizyty zorganizowanej, odbyliśmy w czasie, który nam najbardziej pasuje. Zanim tam zajechaliśmy wystawiliśmy się na powiew ziemnego powietrza w  JASTARNI  - aura gwarantowała dobrą widoczność i atrakcyjne chmurki na niebie. To lubię...
W kwestii parkingów płatnych - uważajcie na zdzierców co to za godzinę liczą mocno, a zamykają się o 22:00 lub wcześniej. Lepiej poszukać takiego co do północy działa (zachód słońca przecież...) - na mapach oznaczono go przewrotnie jako Parking przed Helem. A jest prawie w centrum - i to miejsce polecam :)

Port w Helu :
Słynne jajo :
Rzut oka na kraniec (początek?) Polski :
Kilka portowych kadrów :
I ruszamy w miasto :
Późnym lipcowym popołudniem jest tu dziwnie bezludnie ;)
No dobra - na głównej, Wiejskiej, jednak są ludzie :)
Kaszubskie zdobnictwo urzeka...
...tudzież ten dziwny język ;)
Główna arteria to taki sopocki Monciak - tu trzeba być, chodzić, spacerować, podziwiać, odwiedzać lokale rozkoszując się klimatem. Nie chodziłeś w tym tłumie? Znaczy nie znasz miasta ;)

Na końcówce ulicy (początku?) ustawiono rzeźbę pt. Rzepka :
Leniwi mogą melexem przemierzać deptak :
Idziemy w kierunku promenady - w klimatycznym lokalu nieprzypadkowo trafiamy na koncert :
4 Szmery lekko podchmielone, czego nie kryli, dali czadu :
Repertuar już wiadomy - to nie może się nie podobać ;)
Przyznacie, że miejscówka zacna :
Miejsce jest chyba najbardziej klimatyczne w tym mieście - mówcie co chcecie :
Zerkam na koniec na jajo...
...a tu kadruję w ten sposób żeby było widać gdańskie dźwigi portowe. Ten kadr obala teorię, że ziemia jest okrągło, tudzież jajowata. Gdyby tak było nie widzielibyśmy Gdańska ;)
Tymczasem słońce powoli zaczyna przechodzić w swój najpiękniejszy etap dnia - tutejsze muzeum nabrało wieczornych "rumieńców" :
Wracamy powoli do auta...
...mijając budynki nowsze i starsze - na szczycie herb miasta :
Świetny pomysł - fundator ławki ma swoją tabliczkę. Estetyka ławek też ciekawa :
Tutaj stare nieco gryzie się z nowym ;)
Tuż obok kojarzę parking ze zbójeckimi cenami...
I to tyle z tego pięknego miejsca. Jedna uwaga odnośnie drogi powrotnej - nie wracajcie w godzinach, gdy słońce jest zaraz przed zachodem. Cały odcinek pali prosto w oczy, a ciemne lasy wokół nie ułatwiają zadania. Gdyby nie fakt, że zależało mi na kilku fotkach z tematyki kolejowej ( KLIK KLIK ) to wolałbym przeczekać gdzieś siedząc rozkosznie na plaży. Gdyby tylko nie było tak zimno...

                                      JASTRZĘBIA GÓRA 2019 - PODSUMOWANIE

2 komentarze:

  1. Bardzo lubię oglądać znane mi miejsca okiem nietubylca :) Bardzo ciekawy spacer !! Pozdrawiam serdecznie ! Helanka

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz :)
Moderowanie komentarzy jest włączone. Wszystkie komentarze muszą zostać przeze mnie zatwierdzone.
Jeśli nie masz konta Google - skorzystaj z opcji Anonimowy.