sobota, 8 listopada 2014

Split

Wracamy do CHORWACJI
Tym razem wizyta w Splicie. Jadąc od Trogiru wjeżdżamy w blokowiska i zakłady pracy :
Niektóre budynki mają dziwne ozdoby na dachach - blok z tęczą w Polsce wyglądałby podejrzanie ;)
A kto miałby mieszkać w bloku ze słoniem?
Oczywiście wszędzie pełno skuterów, które zazwyczaj z przepisów ruchu drogowego niewiele sobie robią ;)
Zajeżdżamy pod stare miasto - obecność cruisera w porcie oznacza zwiększoną ilość turystów :
Promenada :
Deptak wzdłuż tejże :
Pałac Dioklecjana - stoi zaraz przy porcie i deptaku - każde zwiedzanie miasta rozpoczyna się właśnie tutaj...
...a także przed tą mapką :
Wnętrza (podziemia) zwiedzałem w 2008r. - tym razem sobie odpuszczam przechodząc tylko przez te galerie :
Dzwonnica kościelna - widoki z niej znajdziecie poniżej :)
Chór męski - śpiewał pięknie ale wycenił się niezwykle wysoko...
Dlatego zadowoliłem się fotką i FILMIKIEM
Zwiedzam dalej :
Podglądam lokalnych artystów :
Fotografuję wnętrza kościoła, których fotografować nie wolno, a i tak każdy to robi ;)
Sfiknsy - są dwa - ten kompletny :
A ten już nie - kombinowałem z głową faceta ale nie wyszło ;)
Pranie - ciekawe, że tutaj pranie ma swój urok. A rozwieszone w Polsce gaciory tak rażą ;)
Wychodzimy Złota Bramą :
Tam też niektórzy z naszej ekipy robią sobie pamiątkowe zdjęcie :)
Zaglądam na mały targ antyków :
 Wrócę kiedyś i kupię taki aparat :
Ozdobione podpory i rusztowanie - trzeba przyznać, że ktoś albo się mocno nudził albo to kocha ;)
Nieco luźnych widoczków typowych dla południowych miasteczek :


Wracam do Pałacu Dioklecjana...
...i wdrapuję się na dzwonnicę - jest wąsko :
Z pierwszego poziomu widoki też są ciekawe :
Potem luźniej ale nieco przerażająco - nie każdy dociera na górę :
No i widoki z samej góry :
Kopuła kościoła :
U nas ta roślina (przywieziona z Czarnogóry) nie rośnie tak bujnie :(
Widokowy misz-masz ;)
Zagospodarowanie dachów i tarasów godne podziwu :)
Obiekty psujące widoki ;)
A tam na wzgórze nie dotarłem - teraz już wiem, że kolejnym razem to tam skieruję swoje kroki :)
Panoramy :
I schodzę w dół :
Maserati - obok niego nikt nie przechodzi obojętnie ;)
To sem ja - na promenadzie :
I z dziewczyną z plakatu ;)
W drodze powrotnej fotografuję akwedukt :
A na odcinku do Trogiru na wzgórzach mijamy kilka kapliczek - myślę sobie, że dotarcie do niektórych mogłoby być niezłą pokutą za grzechy :)
I to tyle ze Splitu - wkrótce Omisz i rejs po rzece Cetina :)

4 komentarze:

  1. Uroczy post! Czuć rzymski klimat. Świetnie pokazałeś walory Splitu. Najbardziej spodobała mi się fota z praniem na sznurku:) Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. ...pieknie...dziekuje za udostępnienie....

    OdpowiedzUsuń
  3. O jak miło wrócić wspomnieniami do miejsc, w których również byłam. Też ostatnio opublikowałam post na temat Splitu. Jeśli masz ochotę zapraszam:)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz :)
Moderowanie komentarzy jest włączone. Wszystkie komentarze muszą zostać przeze mnie zatwierdzone.
Jeśli nie masz konta Google - skorzystaj z opcji Anonimowy.