poniedziałek, 13 października 2014

Trogir, Čiovo - cz.4

Dziś krótki wpis będący zapowiedzią wizyty w Trogirze. Miejsce naszego zakwaterowania (ależ to formalnie brzmi...) jest oddalone od centrum miasta o kilka kilometrów. Można iść pieszo (wersja dla wytrwałych), jechać autobusem miejskim (wersja dla cierpliwych, bo nie wiadomo kiedy przyjedzie autobus) lub wsiąść do tramwaju wodnego (zwykła łajba tylko tak ładnie nazwana) i popłynąć z centrum Ciovo do centrum starego miasta w Trogirze. I to są właśnie widoki z górnego pokładu naszego stateczku - oddalamy się od Ciovo :
Nad wyspą góruje kościół który już znacie :
Mijamy stocznię - za tym cyplem jest Trogir :
Ta nietypowa konstrukcja to prom - auta wjeżdżają na taki statek z obydwu stron - na dobrą sprawę nie wiadomo gdzie ma przód, a gdzie tył ;)
Rano chyba nikt nie pracuje ;)
Nasza łódź to tzw. glassboat...
...czyli łódź ze szklanym dnem - widoki nie robią żadnego wrażenia nawiasem mówiąc ;)
A to już droga powrotna - tym razem ktoś jednak pracuje :
Teraz już nasza wyspa nie jest pod słońce jak rankiem :
Co chwila nad głową przelatują samoloty :
Panorama Ciovo :
I kilka zbliżeń...
...m.in. na nasz lokal :
Kilka chwil na plaży :
I uroczy zachód słońca :
Wkrótce Trogir - stare miasto :)

2 komentarze:

  1. Płynąc sobie łodzią można wyłapać całkiem ciekawe obrazki. To trochę jak podglądanie cudzego życia, ale nie w negatywnym jego znaczeniu. Może stoczniowcy zmotywowali się do pracy po tym, jak się pojawiliście :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz :)
Moderowanie komentarzy jest włączone. Wszystkie komentarze muszą zostać przeze mnie zatwierdzone.
Jeśli nie masz konta Google - skorzystaj z opcji Anonimowy.