niedziela, 15 września 2013

Bornholm - na trasie i przy kościele rotundowym

Kilka kadrów z autobusowego okna - i informacji z tej nieco dziwnej dla Polaka wyspy ;)
Jest tu nieco siłowni wiatrowych - ale starszego typu (nie są wysokie) i nie ma dużych skupisk tych "upiększaczy" krajobrazu ;)
Tak wyglądają typowe gospodarstwa rolne, których tu wiele :
Króluje typowy mur pruski :
Przejeżdżaliśmy przez miejscowość Klemensker. Przewodniczka wspominała o słynnej na cały świat mleczarni produkującej unikalne sery. Przyznam, że z dużą rezerwą słuchałem opowieści o serach wysyłanych do Japonii czy USA. Później, w drodze powrotnej na promie, poznałem młodych ludzi, którzy tam pracowali. O dziwo potwierdzili te rewelacje opowiadając przy okazji o warunkach pracy i zarobkach oczywiście.
I to właśnie dwa kadry z tej miejscowości - a tu link do MLECZARNI
Potem zajechaliśmy do kościoła rotundowego w Østerlars pod wezwaniem św. Wawrzyńca :
Obiekt był zamknięty więc fotki tylko z zewnątrz :
Tyle mojego co sobie ładne drzwi sfotografowałem ;)
Obok jest cmentarz - zaskakuje ład, porządek, brak przepychu, a zarazem styl, elegancja i prostota rozwiązań :
Tu strefa dla urn z prochami zmarłych :
Na koniec rzut oka od strony drogi :

I dom po lewej :
Wykorzystanie wielkich głazów na oznakowanie n-ru domu podoba mi się bardzo. Skoro jesteśmy przy domach - tutaj domów się nie zamyka na klucz. Podobno w okresie letnim ze względu na turystów drzwi jednak są zamykane. Złośliwi twierdzą, że to przez Polaków Duńczycy muszą używać zamków w drzwiach - ale żadne statystyki tego jednak nie potwierdzają...
Kolejne gospodarstwo...
...kolejny stary wiatrak...
...i inne zabudowania mijane w czasie powrotu do Nexo :
Bornholm poza tym, że jest piękny i architektonicznie odległy od naszego rodzaju zabudowy jest przede wszystkim rajem dla rowerzystów. Wybudowano tu swego czasu kolej żelazną - teraz rozebrano tory, a nasypy wykorzystano pod budowę ścieżek rowerowych. Przy nich ulokowano w pełni wyposażone łazienki stojące nawet na odludziu. Polaka to dziwi. Dziwi też to, że rolnicy bądź normalni posiadacze zbędnych warzyw czy owoców, wystawiają je przed dom w skrzynkach obok wagi i kasetki na gotówkę. Każdy może się zatrzymać, załadować ile mu pasuje, a zapłatę umieścić w kasetce - bądź zwykłym pudełku. Gdy rolnik ma za dużo produktów nie umieszcza ceny - wtedy można się częstować. Niezwykłe...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za każdy komentarz :)
Moderowanie komentarzy jest włączone. Wszystkie komentarze muszą zostać przeze mnie zatwierdzone.
Jeśli nie masz konta Google - skorzystaj z opcji Anonimowy.