środa, 27 września 2017

O zbieraniu grzybów słów kilka...

Zajęcie to fascynuje mnie tak samo jak wędkarstwo. Obydwa są równie nudne.
W obydwu przypadkach są jednak momenty zaskakujące :
A nawet zadziwiające :
Grzyby i ryby łączy również fakt, że przyroda budzi pozytywne emocje i zadziwia swym pięknem :
Moje krótkie (Bogu dziękować) grzybobranie zakończył spektakularny zachód Słońca :
Podobny do wczorajszego tylko dziś fotografowałem aparatem telefonicznym...
A wczoraj aparatem fotograficznym :
I to tyle.
To chyba najbardziej gorący blogowy wpis w historii - jakaś godzina po tej nudnej eskapadzie ;)

3 komentarze:

  1. Jest takie powiedzenie "emocje jak na grzybach". Zapewne po takich "rozgrzewaczach" rodzą się te wszystkie opowieści o dwumetrowych rybach, oraz zbiera się muchomory zamiast kań.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niejedna zakładowa wyprawa na grzyby kryje niesamowite opowieści... ;)

      Usuń
  2. Na ryby nie chodzę, ale na grzyby uwielbiam i nie musi być flaszki, aczkolwiek jak by była .... :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz :)
Moderowanie komentarzy jest włączone. Wszystkie komentarze muszą zostać przeze mnie zatwierdzone.
Jeśli nie masz konta Google - skorzystaj z opcji Anonimowy.