Ostatnio ( KLIK KLIK ) skłamałem - bo tamto nie był jednak ostatni wpis. Ten jest ostatni - przeoczyłem go po prostu.
Warunki w jakich odbywała się podróż do Trogiru opisałem TUTAJ
Przednia szyba wtedy tak nie cieszyła - teraz wręcz przeciwnie ;)
Ostatnie widzenie Trogiru :
Ostatni rzut oka na całą miasto, zatokę i wyspę Čiovo :
I wjeżdżamy na autostradę :
Tunele...
...wiatraki...
...zatoki...
...chmury jak góry...
...jednak też góry...
...inne mosty...
...ponownie tunele...
...w tym ten najdłuższy (Sveti Rok) po wyjeździe z którego znajdujemy się jakby w innej strefie klimatycznej. Nazywają go również zimno-ciepło. Bo tak potrafi się pogoda zmienić po wyjeździe z tego blisko sześciokilometrowego tunelu :
I ostatni kadr z podróży - gdzieś na parkingu :)
W sierpniu ponownie jadę :)
Piękne miejsce jest dopiero wtedy piękne, gdy potrafimy to dostrzec. Fotografia jest już wtedy tylko umiejętnym udokumentowaniem tego faktu. Dlatego moje fotografie to dokumenty - a nie artystyczne wizje.
Piękne miejsca ;)
OdpowiedzUsuń