wtorek, 17 lutego 2015

Trogir - średnio udany spotting

W ramach porannego spaceru w kierunku lotniska sfotografowałem nocny Trogir - do obejrzenia TUTAJ
A potem ruszyłem w kierunku lotniska. Nie było co liczyć na stopa - gadanie o tym jak chętnie zabiorą cię do auta między bajki można włożyć... W związku z tym trzymałem się morskiego brzegu i patrzyłem w którym miejscu najlepiej będzie fotografować podchodzące do lądowania  samoloty.
Kilka kadrów zostającego z tyłu Trogiru :
Że ja nie wejdę na pomost???
No jak nie !!! :)
Czy było warto nie wiem - ale byłem na nim :)
Nadlatuje cel fotograficzny :
No to już wiem gdzie mniej więcej się ustawiać :)
Kolejne kadry z widokiem na miasto :
Na trasie zahaczyłem o bazar z winogronami - i tylko nimi :


Kolejny cel przeleciał mi nad głową :


I nad stacją paliw z której też nikt nie zabrał mnie na stopa...
Tym sposobem licząc na siłę własnych nóg dotarłem w ciekawy rejon :
Pochodziłem, pozwiedzałem, cieszyłem się ciszą, nieco spłoszyłem bezdomnych koczujących w tym rejonie i zobaczyłem w końcu oświetlenie pasa startowego...
...a także zabudowania lotniska w Splicie :
I w tym momencie zaczęła psuć się pogoda :( 
Jedyny samolot który udało mi się sensownie sfotografować !!!
Potem zaczęło kapać, na początku leniwie, potem coraz mniej ciekawie...
Jeszcze złapałem kołujący na pas startowy samolot :
Start w kierunku gór i mocny nawrót wart obejrzenia - bo sfotografowanie tegoż w tych warunkach i odległości raczej niemożliwe...
I usiadłem w opuszczonym barze...
Widoki na samoloty miałem takie :(
Towarzyszył mi podejrzany kot ;)
Po sms-owym kontakcie z kolegą (dzięki Marunio!!!) i informacji odnośnie beznadziejnej pogody  przynajmniej do południa pozostało mi tylko w akcie desperacji strzelić 2 foty i ewakuować się z tego rejonu :
Oczywiście z autostopem był znowu problem - podrzucił mnie pracownik stacji paliw, który zajechał do pobliskiej piekarni po pieczywo (a ja tam akurat dokonałem zakupu i polowałem na podwózkę). Resztę trasy (do ichniego PKS-u) przebyłem pieszo moknąć koszmarnie... Ale czym to jest w porównaniu do motocyklisty z Polski spotkanego na tej stacji paliw - on w tych warunkach przebijał się do Splitu na jakiś nocleg...
Busik podwiózł mnie praktycznie pod sam pensjonat :
I zgodnie z tym co napisał kolega Marunio po 10-tej nad miasto dotarła prawdziwa ulewa :
Plon tego dnia to kilka marnych fotek samolotów, fajne foty poranno-nocne ze starówki Trogiru i worek muszelek - których ze świecą szukać na obleganych przez turystów plażach :
I tym miłym akcentem kończę obszerną fotograficzną fotorelację z ubiegłorocznego urlopu w Trogirze :)
Podsumowanie z linkami do wszystkich wpisów wkrótce :)

Jak komuś mało samolotów to TUTAJ jest tego o wiele więcej :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za każdy komentarz :)
Moderowanie komentarzy jest włączone. Wszystkie komentarze muszą zostać przeze mnie zatwierdzone.
Jeśli nie masz konta Google - skorzystaj z opcji Anonimowy.