poniedziałek, 23 lutego 2015

Karmnikowe opowieści ;)

Zakupiłem karmnik. I karmę. Potem przyczaiłem się i czekałem na gości. Goście przylecieli, pojedli, popatrzyli i odlecieli. I o dziwo narobiły guana tam gdzie jadły... Nie wiedziałem, że ptaki to takie...świnie ;)
Słoninki nadal nie kupiłem - jakoś mi odeszło od zakupu po zajrzeniu do wnętrza karmnika...
Ja tu im frykasy, a one takie rzeczy ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za każdy komentarz :)
Moderowanie komentarzy jest włączone. Wszystkie komentarze muszą zostać przeze mnie zatwierdzone.
Jeśli nie masz konta Google - skorzystaj z opcji Anonimowy.