środa, 22 listopada 2017

Jerzmankowa jesień...

Tegoroczna zalicza się do najpaskudniejszych, które pamiętam.
Daleko jej do roku 2011 , podobnież  2012  , takoż  2013 , jednakowoż 2015  ;)
JESIEŃ 2014  spędziłem z założeniem, że pokażę Wam rowerowe eskapady wokół wsi - tak też było i klimat jesienny również obecny był.

Dziś kilka kadrów z początków jesieni, gdy kolory ledwie zaczęły nabierać rumieńców, a wschody słońca swym klimatem cieszyły oko :





 Tu nawet widać wieżę na której niedawno byłem KLIK KLIK
 Tradycyjne zbliżenie na  LANDESKRONĘ
 I nieco przebłysku słońca na koniec :
Po tych pełnych nadziei dniach nastąpiła pogodowa katastrofa, która trwa po dziś dzień...

GALERIA

2 komentarze:

  1. Jest pięknie, jest cudownie, trzeba tylko zmienić nastawianie :)
    Na poważnie to można niezłego doła załapać przy tej pogodzie, już nie pamiętam tak paskudnej jesieni !

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba mi się ta ścieżka pomiędzy młodymi drzewkami.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz :)
Moderowanie komentarzy jest włączone. Wszystkie komentarze muszą zostać przeze mnie zatwierdzone.
Jeśli nie masz konta Google - skorzystaj z opcji Anonimowy.