sobota, 4 maja 2013

Pałac i park w Jerzmankach

A w zasadzie to co po nim zostało...

Na początek wrzucę kilka linków informacyjnych związanych z historią tego miejsca i wsi :

KLIK KLIK

KLIK KLIK

KLIK KLIK

Obecnie obiekty które pozostały niszczeją - jedynym niedawno odremontowanym jest ten poniżej. Od głównej drogi wjeżdżamy przez taką bramę :
I oczom naszym ukazuje się taki budynek :
 Całość terenu jest ogrodzona potężnym kamiennym murem - widocznym poniżej z prawej strony kadru :
Ten mur ostatnimi czasy tez niestety podupada...
Były co prawda zapowiedzi remontu drogi dojazdowej do wsi wraz z odnowieniem muru i stworzeniem chodnika ale na gadaniu się skończyło...
Kolej na park - ten zapewne kiedyś był piękny. Teraz nikt nie czyści stawów i w zasadzie o nic nie dba :(
Łukowy mostek z cegieł - aż dziw , że się jeszcze trzyma. Ale to pewnie dlatego ,  że łuki się same zakleszczają i nie zawalają. Zazwyczaj...
Całości dopełnia rozpaczliwa ilość liści z zeszłego roku :
Bardziej kolorowe i optymistyczne kadry sprzed 3 lat znajdziesz TUTAJ
A także TUTAJ
I żeby nie kończyć tak mało optymistycznie to jeden kadr bardziej kolorowy :
Temat tych zabudowań wkrótce rozwinę :)

[edit 11.09.2013]

DAWNY PAŁAC


5 komentarzy:

  1. Ech...ile to jeszcze takich obiektów obróci się w perzynę? Dzisiejsze czasy w naszym kraju niestety nie sprzyjają wszelkiej maci zabytkom. Szczególnie tym mniej znanym. Bo w większości władze gminy/powiatu umywają ręce i "udają Greka". Oczywiście najchętniej jak ktoś by to kupił i...problem z głowy. Ale takich sytuacji znamy mnóstwo. Ktoś nabywa daną nieruchomość a potem robi co chce. A to "co chce" to w ogromnej części przypadków całkowita bierność. Zabytek zatem niszczeje dalej, ale "władzunia" już się tym nie zajmuje bo przecież obiekt kupiony- czyż nie? I tak to trwa dalej. Żadnej opieki, żadnego dozoru konserwatora zabytków. Samowolka i udawanie że...problemu nie ma.

    OdpowiedzUsuń
  2. To nie jest problem samorządów, a Skarbu Państwa i Agencji Nieruchomości Rolnych. Takie obiekty są przypisane do ziemi i oddawane w dzierżawę dla rolników, ale nie sprzedawane. Rolnik dba o ziemię ale nie o nieruchomość budowlane i niestety, tak to wygląda. Na przykład tutaj: http://staszczuk.blogspot.com/2010/03/realny-socjalizm.html

    Mostek muszę zobaczyć, przyjadę do Ciebie z filtrem ND i statywem :) Daleko to od Ciebie?

    PS Wysłałem Ci mail :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to nie sprzedawane? Znam przynajmniej kilkanaście przypadków już sprzedanych obiektów, które dogorywają w spokoju za kolczastym drutem i napisem "teren prywatny". Gdy obiekt uznawany jest za zabytkowy to już Agencja Nieruchomości Rolnych nie ma nic do gadania. We wsi gdzie mam działkę jest zabytkowy dwór, który został (po 89roku) zabrany rolnikowi na poczet samorządowej władzuni. Nawet konserwator się pofatygował, nalepili tabliczkę, zapewne wypełnili kilka teczek niepotrzebnymi papierami i przez kilkanaście lat obiekt niszczał. Dopiero niebawem ktoś się nim zainteresował i po mału wraca do łask. I nie zgodzę się z twierdzeniem, że przez 50lat nic nie robiono z takimi obiektami. To zbyt duże uproszczenie.

      Usuń
    2. A ja znam całą masę należących do Agencji i niszczących obiektów :) W samej Gminie Sulików jest ich z dziesięć. Jak na przykład pałac w Mikułowej, czy zabytkowy "dwór" w Ksawerowie :)

      Usuń
  3. Medart - no niestety...takie czasy :(

    Jacek - na wjeździe do wsi (czyli ode mnie 2km) - umówimy się :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz :)
Moderowanie komentarzy jest włączone. Wszystkie komentarze muszą zostać przeze mnie zatwierdzone.
Jeśli nie masz konta Google - skorzystaj z opcji Anonimowy.