Tym razem przyatakowałem za dnia - bo to WIECZORNO-NOCNE wyjście niezbyt było udane :(
W sumie to za dnia też nic ciekawego nie sfotografowałem - no może oprócz pojazdów towarzyszących ekipie :)
Taki stał na Dolnym Rynku pod hotelem :
Takim zajechała ekipa zaraz obok - co ciekawego rejestracja z Danii :
Komicznie wyglądali gdy wysiedli i zamknęli auto jak namiot - na zamek błyskawiczny :)
Taki sam pojazd stał pod Karstadt'em :
Przy czym Karstadt tak obstawiony ochroną , że ciężko kogokolwiek złapać w obiektyw - no chyba , że właśnie ochronę...
Z której strony bym nie zaszedł to ochroniarz płci pięknej mnie prześladował i nękał...
I myślę sobie , że są 2 wyjaśnienia tej nadgorliwości - albo był to owocny w aktorów dzień albo po prostu ochrona nerwowa jakaś jest.
Albo trzecie - Jude Law wkurzył się gdy złapano go wychodzącego z TOI TOI'a - szczegóły NA STRONACH BILD.DE
I to najbardziej prawdopodobne :)
Piękne miejsce jest dopiero wtedy piękne, gdy potrafimy to dostrzec. Fotografia jest już wtedy tylko umiejętnym udokumentowaniem tego faktu. Dlatego moje fotografie to dokumenty - a nie artystyczne wizje.
sobota, 26 stycznia 2013
The Grand Budapest Hotel - kolejne podejście...
Etykiety:
2013,
Arkadiusz Kucharski,
arski,
film,
filmstadt görlitz,
Görliwood,
hertie,
karstadt,
melex,
motoryzacja,
plan filmowy,
reportaż,
Studio Babelsberg,
The Grand Budapest Hotel,
Untermarkt
Lokalizacja:
Görlitz, Niemcy
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za każdy komentarz :)
Moderowanie komentarzy jest włączone. Wszystkie komentarze muszą zostać przeze mnie zatwierdzone.
Jeśli nie masz konta Google - skorzystaj z opcji Anonimowy.