Sobotnie popołudnie spędzamy na izerskim KUFLU - miejscu kultowym dla Izerbejdżan.
Niedzielne przedpołudnie zdecydowaliśmy się spędzić na spacerze na niedawno otwartą wieżę widokową na Czerniawskiej Kopie. Z założenia spacer nie wymaga wielkiego wysiłku - tu było jednak inaczej. Czasem brak świadomości bywa sprzyjający, bo upewniałem ekipę, że to na pewno za tamtym zakrętem będzie. Zakrętów był jednak więcej... ;)
Ale do rzeczy - ruszamy spod parkingu przy Klinice Młodości. Miejsce znane, lubiane i nawet inny weekend tu spędziłem - po atrakcyjnej wirusowej cenie kąpiąc się w basenie i korzystając z atrakcji tutejszych.
Podejście jest łatwe, przyjemne i w owym czasie kompletnie pozbawione masek na facjatach ;)
To miało być za tym zakrętem - nie było... ;)
Wspinamy się :
Przecinamy singletrack'om trasę :
Aura nieco kapryśna :
Chyba w końcu przelot nad naszymi górami sobie też zafunduję - tak jak to uczyniłem w przypadku SZWAJCARII SAKSOŃSKIEJ
Mniej więcej w tym miejscu byłem pewien, że kres naszej wędrówki jest bliski. Nie było tak do końca ale dotarliśmy...
...i oczom naszym ukazała się :
To miało być za tym zakrętem - nie było... ;)
Wspinamy się :
Przecinamy singletrack'om trasę :
Aura nieco kapryśna :
Chyba w końcu przelot nad naszymi górami sobie też zafunduję - tak jak to uczyniłem w przypadku SZWAJCARII SAKSOŃSKIEJ
Mniej więcej w tym miejscu byłem pewien, że kres naszej wędrówki jest bliski. Nie było tak do końca ale dotarliśmy...
...i oczom naszym ukazała się :
Nie będziemy wnikać w detale ile to ma wysokości - bo ma tyle, że za kilka lat drzewa przysłonią widok ;)
Chciałbym napisać, że miałem super widoczność (w lotnictwie używa się słowa : widzialność) - ale tak nie było. Ale nie ma co narzekać, bo za jakiś czas będąc na Stogu Izerskim TYLE WIDZIAŁEM
Obok wieży jest gdzie odpocząć. Niepokojące to, że ów śmietnik w krótkim czasie był prawie pełny - ale to temat na inną dysputę...
Widoki z "pięterka" :
Stąd dotarliśmy :
Kolejne pięterko coraz więcej krajobrazu odsłania :
Zerkamy z samej góry :
Kierunek Mirsk :Świeradów :
Pobiedna z Wolimierzem w tle :
Sama Pobiedna ze specyficzna wieżą na CMENTARZU
Większe zbliżenia na niewiele się zdają - jednak próbować trzeba ;)
Żegnamy się z wieżą...
...i pogoda jakby robi się lepsza :
Zwiedzeni nazwą kompleksu wkrótce wrócimy tutaj odmłodzić ciało ;)
I to tyle - w drodze powrotnej zahaczymy o stację kolejową do której pociągi nie dojeżdżają (i nie jest to ŚWIERADÓW ZDRÓJ ), a także zajrzymy na zaporę nad jeziorem Złotnickim :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za każdy komentarz :)
Moderowanie komentarzy jest włączone. Wszystkie komentarze muszą zostać przeze mnie zatwierdzone.
Jeśli nie masz konta Google - skorzystaj z opcji Anonimowy.