środa, 6 kwietnia 2016

VI Wielkanocny Bieg dla Jaj

Zaczniemy nieco historycznie - PIERWSZY WIELKANOCNY BIEG DLA JAJ  odbył się w roku 2011. Pomysłodawca, organizator i uczestnik nie miał wtedy nawet porządnego nagłośnienia (vide link) - ale miał za to wizję :) Wizję ową realizował przez kolejne lata (trzeci bieg TUTAJ  ) - by w końcu połączyć siły z  CRT RADOMIERZYCE  i zebrać rekordową kwotę ponad 5 tys. PLN na chore dziecko z naszej okolicy - bo taki właśnie cel zawsze przyświeca tym biegom. Nie licząc poświątecznego zrzucania kalorii (jak mawiał Grześ) - stąd poświąteczny termin biegu :)
Tegoroczny, szósty z kolei, zaczynał się na Stalagu :
Obowiązkowy wywiad dla tv - choć rodzina Organizatora w tych latach rozrosła się to tylko latorośl na karku należy do niego - reportaż tv do obejrzenia  TV BOGATYNIA  - tam też dowiecie się kim jest "obstawa" :)
Nagłośnienie i sygnalizacje dźwiękowe na przestrzeni lat również się zmieniały - idźcie/biegnijcie/jedźcie w tym kierunku - a trasę tradycyjnie oznakowano wiszącymi na drzewach jajkami :)
Ekipę rowerową pokierował Pitek - on też wyznaczył całą trasę - jakby nie patrzeć międzynarodową, bo zahaczono o Czechy :)
Ruszyli :
 Filmik stojącego z lewej Roberta Gruszeckiego dostępny TUTAJ
Na mecie nagroda główna w postaci "jaja przechodniego" :



 Inne prezenty też :
 Pierwsi zawodnicy na mecie :
 Autograf zostawia się na oficjalnej liście i...
...tablicy pamiątkowej :
 Kolejni zawodnicy wbiegają lub wjeżdżają na wysoki wał przeciwpowodziowy :
 Biegli również rodzice z dziećmi :
 A zdarzyło się nawet, że na finiszu córka przegoniła mamusię ;)
Zwycięzcom jednak było mało - zdecydowali, że nim zasiądą do biesiady wrócą po auto :
Dałbym wiele żeby zobaczyć miny zawodników  widzących tych zawodników biegnących w przeciwnym kierunku - ale nie było mi dane ;)
W ramach reklamy  SPOTKANIA MIŁOŚNIKÓW POJAZDÓW EPOKI PRL W MIKUŁOWEJ  - w tym roku trzeciego  -  taka ekipa :
 Morderczy, acz krótki, podjazd :
 Jajcarskie przebranie nie było obowiązkowe...
 ...ale mile widziane :
Tegoroczna edycja tym jeszcze różniła się od poprzednich, że pierwszy raz do zabawy dołączyli kajakarze :
 Do chwili obecnej nie wiem po co było im potrzebna piłka... ;)
Tymczasem na mecie tłumy :
 Licytacje :
Degustacje :
 Mydlane jaja ;)
Akrobacje ;)
 Obserwacje :
 Malowanie :
Pozowanie ;)
I zabawy :
I tak aż do wieczora...
Album powyższych zdjęć  TUTAJ  i  TUTAJ
Album ze wszystkimi zdjęciami  TUTAJ

2 komentarze:

  1. Szkoda że choroba przeszkodziła w tym roku. Widać że było super( jak zwykle :) )
    Do zobaczenia za rok !!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja standard popołudniówki, ale u Ciebie jak zwykle pełna relacja, więc szacun Arski !!!!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz :)
Moderowanie komentarzy jest włączone. Wszystkie komentarze muszą zostać przeze mnie zatwierdzone.
Jeśli nie masz konta Google - skorzystaj z opcji Anonimowy.