Zgodnie z zapowiedzią z tego POSTU prezentuję dziś kolejną porcję zdjęć z naszego mostu kolejowego.
Dotarły do mnie informacje , że jednak remont tegoż przeprowadza czeska firma. Potwierdzeniem tego faktu ma być również fakt , że pracują też w niedzielę - a u Czechów nie jest to niczym niezwykłym , bo u nich (na Słowacji podobnie) to sobota jest dniem bardziej wolnym od pracy niż niedziela.
Rzut oka z punktu widokowego w Goerlitz :
Nysa po ostatniej powodzi i potężnych opadach ( TUTAJ fotki sprzed tygodnia ) nadal ma podwyższony stan - zazwyczaj ledwie prześwituje zza drzew :
Kadr na wprost :
I z lewej strony :
I tu niespodzianka - piaskowanie. Tylko co on piaskuje? Oryginalne murki? Czy te czyste betonowe odlewy z poprzedniego wpisu?
Jak w czeskim (nomen omen) filmie - nikt nic nie wie... ;)
Tu też rzut oka na Nysę i restaurację w dole :
Obiekt nieco ucierpiał - TUTAJ zdjęcia z tego miejsca w czasie ubiegłorocznego pleneru Fujiklubu w Zgorzelcu...
Ale wracamy do mostu :
Ciekaw jestem jak się "dobiorą" do najniższych części mostu - bo na razie to woda bardzo wysoko...
A na koniec znowu piaskowanie - na moje oko to nowe elementy betonowe są "drapane" piaskiem żeby upodobnić się do oryginału. Ale to czysto teoretyczne rozważania faceta , który o technologii takich robót ma marne pojęcie...
Jak ktoś ma informacje na ten temat to bardzo proszę :)
Piękne miejsce jest dopiero wtedy piękne, gdy potrafimy to dostrzec. Fotografia jest już wtedy tylko umiejętnym udokumentowaniem tego faktu. Dlatego moje fotografie to dokumenty - a nie artystyczne wizje.
wtorek, 11 czerwca 2013
Mostu kolejowego czeskie remontowanie...
Etykiety:
2013,
Arkadiusz Kucharski,
arski,
kolejowy most graniczny,
most kolejowy,
piaskowanie,
przejście graniczne,
remont,
Zgorzelec/Goerlitz
Lokalizacja:
Görlitz, Niemcy
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
A ja to nawet - wstyd się przyznać- nie wiedziałem Arku że blog prowadzisz... Pozwoliłem sobie dodać do listy moich ulubionych. Poprzeglądam, poczytam, ewentualnie usunę z listy ;) Żartowałem oczywiście ;)
OdpowiedzUsuńdobrze Arku, że to Czesi robią, bo po naszych fachowcach, ten most by długo nie postał :)
OdpowiedzUsuńPS. trochę ruchu z kosiarą na dworze na dobre Ci wyjdzie, a i żona będzie zadowolona, że ładnie wokoło domu jest i męża dobrego ma :)
No wezbrała ta Nysa niemało. Zresztą w wielu miejscach na Dolnym Śląsku było podobnie. Ja jeszcze niedawno obserwowałem wzmożone wezbranie Kamiennej. Na szczęście deszcze ustały w odpowiednim momencie i obyło się bez dramatu.
OdpowiedzUsuńOrpheo - miło mi Cię gościć :) Po zmianach na Fujiklubie zapadła decyzja - i stąd blog :)
OdpowiedzUsuńKoberek - bardzo możliwe , że lepiej :)
Medart - Kamienna ma też ten zły zwyczaj wylewania ;)