Czapla siwa wielokrotnie gościła już u mnie - przeważnie jednak z większych odległości. Tym razem wytropiłem egzemplarz prawie oswojony, bo po miejskim parku dumnie kroczący!
Najbardziej spektakularne zdjęcia owej czapli (czy tej samej to nie wiem) zrobiłem NA NYSIE ŁUŻYCKIEJ PRZY MOŚCIE STAROMIEJSKIM , później prawie w tym samym miejscu ale w dolnej części (za progiem) - KLIK KLIK I choć historia moich bezkrwawych łowów na ptactwo nie jest zbytnio bogata stworzyłem swego czasu TAKI WPIS
Tymczasem zapraszam do parku pomiędzy ul. Armii Krajowej, a Boh. II AWP, który o dziwo swojej nazwy nie ma... Nasz cel widoczny z lewej :
Bacznie i czujnie nas obserwuje :Ale przechodzących ścieżką nie lęka się :
Chyba z nudów czyści się co jakiś czas. Obserwowałem ją kwadrans i dopiero na koniec weszła do wody - chyba tylko po to żeby ostudzić się ;)
Kroczyła pociesznie :
A ja odjechałem - wkrótce jednak wrócę :)
Świetna sesja. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń