poniedziałek, 11 listopada 2019

Hel (+Jurata i fokarium)

Dziś święto narodowe pomyślałem więc, że trzeba jakoś do tego faktu nawiązać. Zabiorę Was na początek Polski - tak zwykło się reklamować miasto Hel. Jestem odmiennego zdania i wg mnie to akurat końcówka - taki ogon. Ale nie będę się sprzeczał :)

Zanim tam dojedziemy zajeżdżamy do Juraty - wieje tu przeokropnie i nawet pada lekki deszcz. Ilość ludzi na molo mówi sama za siebie :
W oddali Gdynia :
Wieża widokowa wybudowana w rezydencji prezydenckiej :
Przyznać trzeba, że molo rozmiarem robi wrażenie :
Wichura głowę urywa ;)
To podobno deptak łączący obydwa morskie brzegi. Za dnia (jesteśmy rankiem) tętni życiem - my się o tym nie przekonamy, bo...
...jesteśmy już w mieście Hel :

Oczywiście port :
Słynne jajo :
Aura zrobiła się znośniejsza - ruszamy w miasto :
Konkretnie to do fokarium. Tutaj obserwujemy rozemocjonowaną i w sumie prostacką wychowawczynię grupy kolonistów - gdyby młodzież była starsza riposta byłaby czymś normalnym. Przygnębiający obraz życia kolonijnego ;)
Jesteśmy, czekamy, obserwujemy :
Łapiemy w obiektyw co popadnie - z nadzieją, że przecież będzie lepiej :
Gdyby padało to "pokazy" można oglądać zza szyby :
Zaczyna się. Wysłuchujemy m.in. o tym, że nie jest to tresura, ani pokaz. Tylko codzienna higiena itd. itp.
Kontrolują im tam zęby, uszy, oczy - w nagrodę za posłuszeństwo dając rybkę :
Są też reakcje agresywne :
Są zabawy :
I to koniec. Zero pozowania do zdjęć czy tego typu atrakcji. Przyznaję, że spodziewałem się czegoś zdecydowanie ciekawszego. Wychodzimy w tłumie :
Potem ponownie ruszamy w miasto - zerkając jednak na to co na przeciwległym brzegu :
Jajo gołe...
...i z trawą :
Budynek muzeum :
Główna arteria miasta - ul. Wiejska. Tutaj zobaczymy najładniejsze budynki w mieście :
Tutaj też znajdziemy najlepsze lokale - jeden z nich odwiedziliśmy :
Potem, wartkim krokiem, idziemy na koniec (początek?) Polski :
I jest :
Foto na cyplu :
I wracamy powoli do autokaru...
...mijając militarne atrakcje na które zabrakło czasu :
Ostatnie foty w porcie :
Nazajutrz wrócimy tutaj samochodem - niezależni od nikogo... I tę wizytę zobaczycie  TUTAJ

                                       JASTRZĘBIA GÓRA 2019 - PODSUMOWANIE

2 komentarze:

  1. Oglądając niektóre kadry musiałam chwilę zastanowić się gdzie stał fotograf :D Dla mnie Twoja fotowycieczka to ciekawa lekcja dostrzegania miejsc, które jako stary tubylec ;) mijam obojętnie .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W życiu bym tak Ewa nie pomyślał...
      Dzięki serdeczne :)

      PS. Mam jeszcze spokojniejszą wersję zwiedzania Helu - ale to innym razem :)

      Usuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz :)
Moderowanie komentarzy jest włączone. Wszystkie komentarze muszą zostać przeze mnie zatwierdzone.
Jeśli nie masz konta Google - skorzystaj z opcji Anonimowy.