I cel naszej podróży - czyli wizyta na targach gazowniczych w Nicei.
Żeby przypomnieć Wam jak dotarłem do Nicei podrzucę kilka linków z tego wyjazdu :
MONACHIUM
ZAMEK NEUSCHWANSTEIN
BREGENZ
WYSPA MAINAU
WODOSPAD RENU
ZURYCH
GENEWA
ANNECY
CANNES
NICEA
Pierwszy raz miałem przyjemność być na takich targach. Za 3 lata tego rodzaju targi i konferencja miały być w Tokio. Niewiele brakowało , a byłbym też tam - ale był to czas , gdy w sąsiednich Chinach szalało SARS - i ze względu na lęk przed chorobą wyjazd niestety odwołano...
W każdym razie w Nicei zaopatrzono nas w takie wejściówki :
Ten niebieski typ po drugiej stronie ulicy to ja :
Ogólny widok na halę targową:
A tu polskie stoisko - z urządzeniami , które chyba każdy zna :
A to zna niewiele osób - kolumna do balonowania podczas prac na gazociągach :
Autko Smart do kontroli dywanowej - w roku 2000 było to dla nas wręcz niewyobrażalne , że tak można kontrolować sieć gazową. Dziś nasz zakład ma lepszy sprzęt...
Tego rodzaju targi to dobra okazja do darmowej wyżerki ;) Najmilej kojarzę stoisko Gas d'France , gdzie serwowano naleśniki i wino do wyboru - a we Frialenie uzupełniliśmy płyny ;)
Targi gazowe to również targi paliw - więc obecność formuły jest uzasadniona :
Na trenażera nie miałem jednak czasu...
...bo słuchałem jak Gazprom zabawia swoich gości :
I inna firma z kobietą wyczyniającą cuda pod sufitem...
W drodze powrotnej z Nicei odwiedziliśmy jeszcze :
MONACO
JEZIORO GARDA
WERONA
I na tym zakończyliśmy ten wyjazd :)
Piękne miejsce jest dopiero wtedy piękne, gdy potrafimy to dostrzec. Fotografia jest już wtedy tylko umiejętnym udokumentowaniem tego faktu. Dlatego moje fotografie to dokumenty - a nie artystyczne wizje.
środa, 29 maja 2013
EXPO GAS 2000 - Nicea
Etykiety:
2000,
21 World Gas Conference,
archiwum z kliszy,
Arkadiusz Kucharski,
arski,
Côte d'Azur,
Expo Gas,
Formuła 1,
Francja,
Morze Śródziemne,
Nicea,
Riwiera Francuska,
skan ze zdjęć
Lokalizacja:
Nicea, Francja
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bardzo dobrze,że jesteś na fotografiach!Kiedyś następnemu pokoleniu można pokazać...Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę Aniu :)
OdpowiedzUsuń