Wiosenny koncert miał nieco inny klimat - zaczął się , gdy na dworze było jasno. Scenę zdobiły elementy wiosenne z motylami na czele. Koncert , tradycyjnie już , prowadziła Grażyna Smaś-Grudzińska :
Otwarcia dokonał zastępca burmistrza Radosław Baranowski :
Przed występem gratulacje i podziękowania za wieloletni wkład w rozwój Orkiestry odebrali Monika Majocha , Joanna Kietla i Piotr Zarycki - podobno już 24 lata trwają w tej muzycznej fascynacji... Imponujące.
Po wstępie i krótkich przemowach zaczęli grać :
Hala nie była wypełniona po brzegi - jak to miało miejsce w grudniu...
Jakbym miał się czepiać do organizacji koncertu to słabym punktem była...ochrona i zawijająca się wykładzina chroniąca parkiet. W kwestii ochrony - na zdjęciu powyżej widać jak jeden z nich przez cały koncert zasłania napis z nazwą zespołu. Drugi z ekipy też wytrwale zasłaniał baner reklamowy głównego sponsora. Niby nic tylko po co tam oni stali skoro 2-3 metry obok nikomu by nie przeszkadzali... Pomyślałem nawet , że więcej pożytku byłoby gdyby ostrzegali ludzi o podstępnej wykładzinie. Ale o skuteczności ich działania jeszcze napiszę :)
Tymczasem kilka kadrów orkiestrowych z różnych lokalizacji :
Walca z "Serenady" na orkiestrę smyczkową op.2 wykonano z Anna Krupą :
Przyznam , że nie wiedziałem , że skrzypce można tak przytrzymać ;)
Kolejne kadry - tym razem z lewej strony sceny :
Tymczasem za sceną trwają przygotowania...
...a na tyłach hali dynamiczny taniec prezentuje pewna Pani. Tu niezrozumiała dla nas wszystkich reakcja ochrony jest bardzo szybka - zakazano Pani tańczyć. Nie wiem , może chodziło o bezpieczeństwo żeby nie doszło do wywrotki na felernej wykładzinie...
Na scenę wkracza Jerzy Skrzypczyk - perkusista Czerwonych Gitar , który przedstawia wchodzących na scenę muzyków :
Mandolinistki najbardziej reagują na najmłodszą część tego legendarnego zespołu ;)
Tymczasem po lewej w głębi do wejścia szykuje się Jerzy Kossela :
Jak mówi sam o sobie - nestor zespołu :
Grupa jest już w komplecie :
W głębi sceny , nieco schowany , jest kolejny młody członek zespołu :I za chwilę okazuje się , że nestor zespołu jest jedynym z grupy , który może zejść ze sceny na kawę , bo jego zastępcą jest właśnie ów muzyk - poniżej moment przekazania miejsca przy mikrofonie :
I tu następuje mały zgrzyt z udziałem (a raczej jej brakiem) ochrony - pan Jerzy schodząc ze sceny wybiera dość nietypowe zejście po ruchomych boksach - tuż obok metalowych słupów z oświetleniem. Ja stojąc obok oddzielony byłem konstrukcją i nie mogłem pomóc. Pan Jerzy skacząc podpiera się i upada. Wyglądało to groźnie zwłaszcza , że podparł się na metalowych podporach utrzymujących konstrukcję... Ochrona (3 osoby) pomaga dopiero , gdy doszło do zdarzenia - nie przyszło im do głowy żeby pomóc , było nie było , nestorowi zespołu... Sytuacja choć wyglądała groźnie zakończyła się raczej dobrze - bo muzyk później towarzyszył zespołowi.
Koncert trwa nadal :
Później "atakuję" lewą cześć sceny :
Końcówka koncertu...
...i tradycyjne podziękowania :
Koncert , pomimo moich czepliwych uwag , niezwykle udany. Jak zwykle zresztą :)
O tym koncercie również na WWW.ZGORZELEC.INFO
Świetna relacja (co do krytyki ochrony nie ma co mieć uwag - napisałeś same fakty) :)
OdpowiedzUsuńJeden z członków zespołu nie dostał kwiatka(ten który zastąpił p.
OdpowiedzUsuńKosselę)....taki mały nietakt ze strony prowadzącej. Kwiatek leżał później na kolumnie.
Orkiestra i Czerwone Gitary suuuper, szczególnie perkusista pomimo wieku :) fantastyczny i Jego wokal i gra na perkusji
pozdr