Na początek jerzmankowy kościół :
Potem jadę w kierunku mojego ulubionego wzgórza mając nadzieję, że tam też żółto...
...a tu lipa ;)
Za to z drugiej strony mam upragniony kolor :)
Potem alejką leśną...
...zmierzam w inne miejsce :
Do którego w związku z niedosytem ładnego światła wrócę za kilka dni, a poniżej w tym poście :)
Ponownie kościół :
Na tej RÓWNIEŻ byłem swego czasu :
Koleje Dolnośląskie mają rzepakowe ubarwienie ;)
Ponownie ambona - ale z innej perspektywy :
Z drzewa tym razem :)
Znowu Izery na horyzoncie :
A tu już pasmo Karkonoszy :
Ze Śnieżką i Śnieżnymi Kotłami :
Zanudzę ponownie widokiem na Izery :
I kościół jerzmankowy :
I wracam tam gdzie odczułem niedosyt ;)
Stamtąd widać (w rozgrzanym słońcem powietrzu) wiatraki w rejonie byłego przejścia granicznego :
I kościół w Łagowie :
Ciągnik w robocie na koniec ;)
A niedługo część druga tej żółtej monotonii ;)
CZĘŚĆ DRUGA
CZĘŚĆ TRZECIA
CZEŚĆ CZWARTA
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za każdy komentarz :)
Moderowanie komentarzy jest włączone. Wszystkie komentarze muszą zostać przeze mnie zatwierdzone.
Jeśli nie masz konta Google - skorzystaj z opcji Anonimowy.