Na początek skan mapki - żeby nie było żadnych wątpliwości co do przebytej trasy :
Na miejsce docieramy jadąc przez Niemcy, bo to dogodniejsza trasa niż ta przez Czechy - wita nas duży parking :
I jeśli nie mamy innego wyjścia (my mieliśmy) to tutaj zostawia się auto :
Przed nami 2 kilometry drogi wzdłuż asfaltu...
... i kolejne 2 typowo terenowego spaceru :
Oczywiście gdyby nie patyki głaz stoczyłby się na szlak ;)
Znaleźli się tacy, którzy podbierali rzeczone patyki ;)
Możliwości wrastania drzew potrafią zadziwiać :
Formacje skalne również :
Przystanek na słitfocie ;)
Brama coraz bliżej :
I pierwszy z nią kontakt wzrokowy :
Choć najpierw na oczy rzuca się letni pałacyk zwany Sokolim Gniazdem :
Już tylko kilka schodków i kładek do przejścia :
I brama pokazuje nam dokładnie swoje oblicze :
Transport towarów do tutejszych restauracji odbywa się przy pomocy kolejki linowej :
Kilka ujęć bramy - z racji godzin porannych nieco pod słońce :
"Tutaj Aniu masz mój super aparat - i tym zrób mi fotę" ;)
A teraz ja zrobię Tobie :)
Okoliczności przyrody faktycznie sprawiają, że ciężko ograniczyć się fotograficznie ;)
Wspomniana wcześniej kolejka towarowa :
Restauracja oferuje stoliki na zewnątrz - z zacnym widokiem :
Wewnątrz skrywa ładne wnętrze i rewelacyjne zdjęcia :
A także super wydajny piec kominowy :
Choć jest bardziej widowiskowo :
Po długim oczekiwaniu, przeproszeniu kilku osób, wyczyściłem sobie pierwszy plan - co zostało błyskawicznie wykorzystane przez tę młodą damę ;) Na szczęście mam też kadr bez jej głowy ale ten uznałem jednak za ciekawszy - a i prędkość działania była godna podziwu. O tupecie nie wspomnę ;)
Wiosna ma tę przewagę nad latem i jesienią, że młode listki zbyt wiele nie zasłaniają - ale niewątpliwie jesień w tym miejscu musi być bajkowa :)
Widoki dalsze :
W oddali miejsce do którego dotrzemy - Mezni Louka :
A przynajmniej tak mi się wydaje :)
Ale zanim to nastąpi ruszamy jeszcze na tarasy widokowe :
I możliwości długich ;)
I inny kierunek w którym łuk już nie przyciąga obiektywu jak magnes ;)
Tutaj można sobie pomarzyć...
...o różnych rzeczach ;)
Tylko w jednym miejscu nieco inaczej widać bramę :
A to ponownie na dole i zakątek za bramą :
Z widokiem na tarasy z których przed chwilą oglądaliśmy widoki :
Jak również okolicę bliższą...
...tę dalszą...
...i najdalszą :
I powoli wracamy - zerkając na mapkę :
Początkowo tą samą drogą :
Teraz już światło jest bardziej przyjazne fotografom ;)
Część ekipy mocno w przodzie ;)
Wracamy czerwonym szlakiem - ale nie na miejsce startu tylko do Mezni Louka :
Ania męczy chrząszcza :
Zastanawiamy się coby było gdyby tak się stoczyć ;)
Podziwiamy skałki nad nami - z opisu chyba wynika, że co miało spaść to już spadło ;)
Układ skał nieco przypomina ten z czarnogórskiej BUDVY
Ten szlak, choć wiele dłuższy, naprawdę niewiele od turysty wymaga - przynajmniej gdy traktować go w tym kierunku :)
Na pewno widokowo jest atrakcyjniejszy niż ten na którym zaczęliśmy naszą wędrówkę - warto zatem rozważyć gdzie zostawić auto :)
Piknik pod wiszącą skałą - czemu nie? ;)
My wolimy tylko chwilkę postać ;)
Geneza powstania takich formacji - do poczytania po czesku i niemiecku ;)
A my dalej w cieniu, wśród urwisk, skałek i wystających korzeni ;)
I koniec w Mezni Louka - nieopodal parkingi i autobus kursujący na miejsce startu. Jest też spływ rzeką ale nie próbowaliśmy :)
W drodze powrotnej krótki postój przy SKAŁKACH Z KRASNOLUDKAMI
Cała galeria dostępna TUTAJ i TUTAJ
Wpis na potrzeby JEDNODNIÓWKI ZGORZELECKIE
Niewiele dalej tylko w sąsiednim kraju jest Szwajcaria Saksońska - również absolutnie warta odwiedzin. Więcej TUTAJ
No to dałeś dla mej lubej pretekst do odwiedzenia tego miejsca :)
OdpowiedzUsuńi dobrze :)
UsuńTaaa, będzie mi teraz marudzić :)
Usuń