Po lewej jest odpowiednik bałtyckiego Helu - taki wąski cypel :)
Co jakiś czas taflę wody (nieco zazielenionej ale bezpiecznej) przecinał jakiś skoczek ;)
Największą frajdę mają tutaj wędkarze - których fascynacji siedzeniem nad wodą nigdy nie pojąłem tak nawiasem mówiąc... ;)
Potem ze swym połowem mieli robotę :
Pewnego dnia przyszła taka mała chmura, która załamała pogodę...
A na koniec ciekawostka - potężne gniazdo szerszeni - owady usunięto, a otwory zapiankowano:
Odwiedziliśmy również Wolsztyn - ale o tym wkrótce :)
Nas odwiedził Wojtek - o czym pisałem TUTAJ
Pełna galeria TUTAJ
Wydaje mi się choć w oku miarki nie mam, ale na zdjęciach uwidoczniłeś wykroczenie. Część tych złowionych wzdręg jest chyba mniejsza niż wymiar ochronny do 15 cm ;)
OdpowiedzUsuńNa moje pytanie czy nie za małe usłyszałem, że smażone na głębokim oleju są jak chipsy lub frytki ;)
UsuńBiedne rybki :-P Ten jegomość w locie złapany to TY? :-)
OdpowiedzUsuńNie. Mi nie miał kto fotki zrobić ;)
OdpowiedzUsuńJasne, jasne :-P
OdpowiedzUsuńMi w Czarnogórze zrobiono - zerknij w Plavi Horizonti :)
UsuńZachód fajny, a rybki smaczne, nawet te "niewymiarowe" :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuń