Wczorajszy dzień był wyjątkowo pogodny - czego nie można powiedzieć o ostatnich dniach. A już zwłaszcza dzisiejszym. Tym bardziej miło obejrzeć takie widoki :
Dlaczego akurat takie? Bo otrzymałem informację o działalności bobrów w naszej okolicy - a dzieje się to w tym rejonie :
Teren który nie jest zazwyczaj zalewany tym razem zatrzymał nieco wody - a to za sprawą zapory zbudowanej przez bobry :
Materiału do budowy mają tu całkiem sporo :
A to bezpośrednie oznaki ich działalności :
Taki akwen się z tego zrobił. Oczywiście nie byłbym sobą gdybym obuwia nie zmoczył. Tak podstępne to mokradła ;)
Później zasiadłem do lektury JAK OBSERWOWAĆ BOBRY i podziękowałem za takie fotograficzne polowanie na nie. Łowienie ryb to przy tym super dynamiczna rozrywka ;)
Piękne miejsce jest dopiero wtedy piękne, gdy potrafimy to dostrzec. Fotografia jest już wtedy tylko umiejętnym udokumentowaniem tego faktu. Dlatego moje fotografie to dokumenty - a nie artystyczne wizje.
środa, 13 listopada 2013
Arski na tropie bobra...
Etykiety:
Arkadiusz Kucharski,
arski,
bóbr,
drzewa,
gmina Zgorzelec,
Jerzmanki,
jesień,
krajobraz,
las,
natura,
stawy
Lokalizacja:
Jerzmanki, Polska
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
A mi się tak marzy przygotowanie zasiadki na bobra, ale nigdzie nie mam blisko. Ty masz, Pituras ma niemal pod samym nosem, a ja null, zero :(
OdpowiedzUsuńSugerujesz Jacku, że zamiast narzekać powinienem zabrać się do roboty? ;)
OdpowiedzUsuńKasia mi powiedziała, że przy tych temperaturach bez butelczyny nie dam rady :D
Właśnie tak! Czatownia i czekam na efekty :)
UsuńObawiam się, że mnie przeceniasz ;)
UsuńPoza tym wątroba już nie ta ;)
Ha...Arek, masz zatem za sobą nowe doświadczenie :)
OdpowiedzUsuńA na drugi raz zainwestuj w dobre kalosze (a może wodery?) :D
P.S. Zdjęcia jak zwykle super.
Dzięki :)
OdpowiedzUsuńWiejskie solidne kalosze posiadam - ale nie pasowały mi do roweru ;)
Bo nie przyznałem się ale byłem tam na rowerze :) Co za adrenalina gdy nie masz pewności czy przejedziesz bagienko czy utkniesz w samym środku... :D