Po odwiedzinach KRAKOWA i WIELICZKI czas na Zakopane. Pogoda była nieciekawa, gór nie było widać, a klimat jesienny umknął w mrocznych kolorach.
Najpierw wjechaliśmy na Gubałówkę...
...żeby w sumie niewiele zobaczyć ;)
Potem wróciliśmy na dół...
...pospacerować po przereklamowanych Krupówkach :
Zajrzeliśmy do Sanktuarium Najświętszej Rodziny :
Ale nie chcieliśmy przeszkadzać w ceremonii ślubu :
I tym sposobem zasadniczo niby Zakopane widziałem ale żadnych dobrych wspomnień (ani wrażeń) zeń nie przywiozłem...
GALERIA
Wpis na potrzeby zakładki POLSKA
Piękne miejsce jest dopiero wtedy piękne, gdy potrafimy to dostrzec. Fotografia jest już wtedy tylko umiejętnym udokumentowaniem tego faktu. Dlatego moje fotografie to dokumenty - a nie artystyczne wizje.
wtorek, 16 kwietnia 2019
Zakopane (2007)
Etykiety:
2007,
Arkadiusz Kucharski,
arski,
góry,
Gubałówka,
Krupówki,
Małopolska,
punkt widokowy,
Sanktuarium Najświętszej Rodziny,
Tatry,
widok z wysokości,
Zakopane
Lokalizacja:
Zakopane, Polska
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za każdy komentarz :)
Moderowanie komentarzy jest włączone. Wszystkie komentarze muszą zostać przeze mnie zatwierdzone.
Jeśli nie masz konta Google - skorzystaj z opcji Anonimowy.