Piękną, starą architekturę uzupełnia tutaj stal i szkło - lubię takie połączenia :
Wchodzimy na teren :
Wita nas wodny wir :
Intrygujące światło na podłodze :
Pierwsza garść informacji :
Nieco komiczny podwodny obraz z kamery :
Zwiedzanie zaczyna się filmem :
Nad "oczkiem wodnym" w powolnym tempie wiruje Ziemia :
A my oglądamy :
Następnie zwiedzamy poszczególne sale - prowadzi nas szklana ścieżka i jej należy się trzymać.
Najpierw mapa świata z zatopionymi wrakami i ich opisem :
Można zajrzeć do batyskafu...
...poznać tajniki głębin wodnych :
Dowiedzieć się jakie szpetoty zamieszkują głębiny :
Poznać wodne drapieżniki :
Odpocząć przy szumie wody :
Historyczna Santa Maria na tle największego kontenerowca (ok. 400 m. długości) wydaje się mieć rozmiary śrub napędowych tego pierwszego :)
Miejsce doświadczeń z wodą :
I tablica z długościami rzek przy których nasze są maleństwami. I w tym miejscu pojawia się brakujący element tego ciekawego muzeum - brak podobnego odwzorowania wodospadów. Jeżeli kiedykolwiek ten element Hydropolis uzupełni to wiedzcie, że to ja zauważyłem ;)Wrocław - z Odrą i jej licznymi kanałami :
Tu bardziej przyziemne tematy :
Przegląd mostów :
I ciekawostki wirującego śnieżnego płatka...
...hipnotyzująco działające na zwiedzających :
Na koniec przegląd chmur - kiedyś miałem ambicję żeby zapamiętać te nazwy :
Na ambicjach się skończyło ;)
Podsumowując tę atrakcję - ekspozycja na pewno warta obejrzenia i zarezerwowania sobie czasu na powolne, wnikliwe i interaktywne zwiedzanie. My nieco mniej dokładnie zwiedzaliśmy ponieważ czekało nas na KOLEJKOWO - o którym poczytacie wkrótce :)
Wpis na potrzeby zakładki JEDNODNIÓWKI ZGORZELECKIE
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za każdy komentarz :)
Moderowanie komentarzy jest włączone. Wszystkie komentarze muszą zostać przeze mnie zatwierdzone.
Jeśli nie masz konta Google - skorzystaj z opcji Anonimowy.