A my tym razem rozkoszujemy się adriatyckim wybrzeżem. Tylko nie do końca jestem pewien czy się rozkoszujemy. No bo - niby woda czysta...
...ale za plecami plac budowy :
Parasolek płatnych tłum...
...i najgorsze - takie badziewia na plaży !!!
Woda jednak miejscami też czystością nie grzeszy :
Chyba w tym układzie lepiej skorzystać z baru - niż z kąpieli morskiej ;)
Tuż obok plaży nowoczesne hotele oferują baseny :
Jest też ciekawa promenada z desek - o dziwo niektóre z nich oderwane od podłoża zagrażają spacerowiczom. Ale nikomu to jakoś nie przeszkadza ;)
Miejscowość jest w miarę nowa - rozbudowana specjalnie dla turystów. Wszystko tu jest nowe i aż dziw bierze, że taka promenadowa niedoróbka ma tu miejsce...
Dlatego ruszamy powoli w miasto :
Nowoczesna architektura bez fantazji - jedynie drzewa dodają uroku :
Oprócz drzew urocze okazało się oświetlenie ulic :
I kilka kolorowych ogródków przed hotelami :
Poza tym spotkałem tu Astona Martina - ale o nim we wpisie dotyczącym motoryzacji :)
Panie Arku w zimę z takimi postami hehe :)
OdpowiedzUsuń