Podobnie jak w przypadku KARLOWYCH WARÓW Mariańskie Łaźnie odwiedziłem dwukrotnie. W zasadzie unikam takich praktyk żeby dwukrotnie jechać w to samo miejsce ale jednak tutaj warto było. Za pierwszym razem w 2008r. nie trafiliśmy w pogodę - ZERKNIJCIE TUTAJ. Ale za trzy lata pogoda zdecydowanie dopisała...
MARIAŃSKIE ŁAŹNIE - 2011 - cz.1.
MARIAŃSKIE ŁAŹNIE - 2011 - cz.2.
MARIAŃSKIE ŁAŹNIE - 2011 - cz.3.
MARIAŃSKIE ŁAŹNIE - 2011 - cz.4.
MARIAŃSKIE ŁAŹNIE - 2011 - cz.5.
I na zachętę tradycyjnie jedna fotka :)
NOWSZY I OBSZERNY WPIS
Piękne miejsce jest dopiero wtedy piękne, gdy potrafimy to dostrzec. Fotografia jest już wtedy tylko umiejętnym udokumentowaniem tego faktu. Dlatego moje fotografie to dokumenty - a nie artystyczne wizje.
niedziela, 12 sierpnia 2012
Mariańskie Łaźnie
Etykiety:
2008,
2011,
architektura,
Arkadiusz Kucharski,
arski,
Czechy,
fotografia,
jesień,
kolonady,
Mariańskie Łaźnie,
moje piękne miejsca...,
podróże,
YELLO_35
Lokalizacja:
Mariańskie Łaźnie, Czechy
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za każdy komentarz :)
Moderowanie komentarzy jest włączone. Wszystkie komentarze muszą zostać przeze mnie zatwierdzone.
Jeśli nie masz konta Google - skorzystaj z opcji Anonimowy.