Czym jest tradycja? Znamy pojęcie "świecka tradycja" - klasyka kina polskiego o tym mówi. Ta sama klasyka mówi również o tym, że "tradycja" to imię kobiece. Ale w to nie wierzcie... My, w naszym wąskim męskim gronie, rozróżniamy tradycję letnią i zimową. Przykładem letniej jest TEN WYJAZD do Harrachova na Święto Piwa. Przykładem zimowej tradycji ubiegłoroczny DO KARPACZA celem zdobycia Śnieżki. Wszystkie te wyjazdy mają związek z naszą, zapoczątkowaną równo 20 lat temu, tradycją wyjazdów na skoki narciarskie - dlaczego rzucę kilka linków :
MAŁYSZOMIANIA 2000-2008
MAŁYSZOMANIA - 10 LAT...
15 LAT WYJAZDÓW...
I to jest właśnie tradycja :) Tegoroczna rzuciła nas najpierw na ZAPORĘ LEŚNIAŃSKĄ :
Ten domek jest na sprzedaż - cena mocno, nomen omen, zaporowa (lokalizacja zobowiązuje) ale może kiedyś klienta trafi :
Zerknęliśmy przez płot na
PAŁAC W POBIEDNEJW końcu dotarliśmy do
TEOSIOWA...
...i naszego domku :
Wieczorem dużo konwersowaliśmy...
...aż zrobiliśmy się jakby mało wyraźni ;)
Nazajutrz, jak tradycja nakazuje, obejrzeliśmy skoki narciarskie :
I inne okoliczne atrakcje :
Sobota rozpieszczała nas pogodą - ale niedzielny ranek i cały słoneczny dzień (wręcz wiosenny) rozebrał nas dosłownie z ciepłych kurtek...
...i dalej gadaliśmy :
Naszym opowieściom wsłuchiwał się pies - proroczo 5 lat temu nazwany Wirus :
I Balbina raczej z dystansem nas traktująca :
W drodze powrotnej zajechaliśmy na drugą zaporę w tym regionie -
ZŁOTNICKĄ :
Powyższy wpis, wzorem tego
Z PTAŚNIKA , zostanie w swoim czasie wzbogacony o linki do nowych wpisów rozwijających poszczególne treści. Zachęcam zatem do zaglądania na bloga lub fejsbukowe
MOJE PIĘKNE MIEJSCA